Skończyłem właśnie budować oświetlenie do makro. Źródłami światła są tu 3 diody Edixeon 5W (niestety dość kosztowne, ale w porównaniu z ceną flesza do makro to i tak mała kwota - 40zł/sztuka) z dodatkowymi dedykowanymi soczewkami skupiającymi żeby światło mi się za bardzo nie rozpraszało bo kadr przecież będzie obejmował bardzo małą powierzchnię. To co widać to głównie soczewki, same diody mają jakieś 6 mm średnicy i 4-5 mm wysokości Razem z soczewkami zamontowane w złączkach do rur z polipropylenu Wymagają odprowadzania ciepła - w tym celu kawałki pociętego radiatora ze starej karty graficznej.
Zasilanie - pojedyncza bateria 9V (koniecznie alkaliczna i dobrego producenta - te diody razem "ciągną" aż 2,1A prądu, dobra bateria daje tyle, ale nie-alkaliczna Sanyo już tylko ok. 1A). Stopka jest tylko po to żeby się trzymało na aparacie, nie jest do niczego podłączona
Przy wciśnięciu spustu na aparacie do połowy włącza się jedna dioda do wspomagania ostrzenia (lub wszystkie 3 - do dołączenia ich już w tym momencie służy osobny przełącznik). Kolejne 2 załączają się gdy spust zostaje wciśnięty do końca. W tym celu konstrukcja jest połączona kablem z gniazdem wężyka spustowego w aparacie.
No i najważniejsze: przy wszystkich 3 diodach włączonych jednocześnie i Pentaconie 2.8/135 na mieszku i ustawionym ISO 200 aparat wskazuje czasy od 1/250s do 1/350s (skala 1:1, na obiektywie ustawione f/5,6 ale rzeczywista jasność to w tej skali f/11 - wyciąg 160mm).
Koszt całości: ok. 150 zł.
Fotki konstrukcji:
Spust do połowy
Spust do końca
Radiator do chłodzenia diody
Jeśli ktoś będzie zainteresowany to w ciągu kilku dni narysuję schemat i podeślę - większość układana "w pamięci"
P. S. Przepraszam za jakość zdjęć, ale z 5 letniego kompakta Sony naprawdę nie da się więcej wycisnąć - w tych czasach niektóre telefony komórkowe prawie go prześcigają