Witajcie!
Wiem, że porównanie obiektywów: Canon EF-S 55-250 mm f/4-5.6 IS i Tamron AF 18-270 mm f/3,5-6,3 Di II VC PZD Macro jest delikatnie mówiąc dziwne, skoro jeden kosztuje 600zł, a drugi prawie 3x tyle. Chciałbym się jednak podpytać czy warto było by składać, składać i jeszcze raz składać, żeby dozbierać na Tamrona? Na korzyść tamrona przemawia światło 3,5, znacznie większy zakres ogniskowych (w zasadzie obiektyw kitowy mógłby wtedy leżeć w domu, a większość zdjęć byłbym w stanie zrobić za pomocą nowego obiektywu) oraz tryb makro. Nie ukrywam, że jestem zupełnym laikiem - dopiero zaczynam swoją przygodę z fotografią... Nawet nie potrafię do końca określić, co chciałbym w głównej mierze fotografować, ale gdybym miał się pokusić o stwierdzenie co najbardziej by mnie interesowało to byłyby to:
1. krajobrazy (najczęściej)
2. architektura
3. przyroda (ptaszki, owady, motyle) - najchętniej w trybie macro
4. kolej/samoloty (najrzadziej)
Czy powinienem zbierać i kupić Tamrona, czy wystarczy mi kit 18-55 + Canon EF-S 55-250mm, a pozostałe pieniądze wydać na statyw, filtr polaryzacyjny, kiedyś może stałkę 50mm f/1,8 do portretów... ?
Byłbym na prawdę bardzo wdzięczny za wszelkie porady.
Pozdrawiam,
Marcin.