Mam dwa pytania.
Pierwsze - o ISO. Zauważyłem, że kiedy mam nastawione automatyczne ISO (bo chcę szybko strzelać w zmieniającym się świetle, kiedy nie ma czasu na zmianę ISO przy każdym strzale...), aparat jakoś "woli" wyższe ISO od niższych. Czyli np. ustawia raczej ISO 2000 i migawkę rzędu 1/250, niż (powiedzmy) ISO 500 i migawkę 1/100. Czy to normalne? Czasami oczywiście lepiej mieć wyższe ISO i krótszą migawkę - ale czasami sensowniej byłoby odwrotnie...
Drugie pytanie - o ostrość. Jak można zobaczyć na kilku fotkach które wrzuciłem (TUTAJ) nie najlepiej wychodzi ostrość w sytuacji mniejszej ilości światła. W normalnym świetle problemu raczej nie ma, przy lampie błyskowej też nie - ale kiedy robię zdjęcia w nieco ciemniejszych warunkach (siłą rzeczy - dłuższe czasy, wyższe ISO) spora część zdjęć jest lekko (czasem - bardzo lekko) nieostra. Jak to jest - czy czas rzędu 1/30 albo 1/60 sekundy to już rzeczywiście tak dużo, że trudno o pełną ostrość? Na zdjęciach które wrzuciłem jest na przykład taka fotka (nr 5) - jest ciut nieostra (a w każdym razie nie tak ostra, jak bym chciał). ISO 2000, f 5.6, migawka 1/125. Aparat łapał ostrość na punkcie środkowym, trzech lewych i górnym.
Czy to kwestia obiektywu? Wiem, że "kit" EF-S 18-135 IS to nie jest mistrzostwo świata, ale z drugiej strony wydawałoby się, że to "IS" ciut pomoże i sprawi, że nawet czasy rzędu 1/30 nie będą dużym problemem…
Mówiąc krótko: czy ja coś knocę (bom d... nie fachowiec ;-) ) - czy to "wina" obiektywu, czy...?