no i prosze, po powyzszym widac, kto starej daty
mozna podjac dyskusje i sie nie fochowac.
w obecnych czasach klasa sama w sobie.
bo takie czasy, niestety.
przy okazji - nie wyobrazam sobie, jak obecnie wyglada np. korekta prac na asp. podejrzewam, ze nie wyglada, zeby kogos nie urazic.


do powyzszego tylko do jednego sie jeszcze odniose.
nie zgadzam sie, ze najlatwiejszy dla krajobrazu jest format poziomy, wrecz przeciwnie - pozorna zgodnosc wymusza myslenie przy kazdrowaniu, zeby nie zanudzic odbiorcy. widac to po pstrykaczach - potrafia spruc cos, co spruc trudno, najlepsze widoki. no bo przeciez nie wystarczy zakrzyknac "o k***a jak pieknie" i kliknac siedemnascie razy w ekranik, a kazde do bani



co do albanii - albania jest zupelnie inna niz pozostale kraje bylych demoludow (a zwlaszcza balkany), jesli idzie o rozwoj po upadku komuny. ich problem polega na tym, ze sie zachlysneli wolnoscia gospodarcza w stopniu ponadwybitnym, bo w stopniu ponadwybitnym mieli zamordyzm (albania to byla taka korea pln. europy). a okazje oczywiscie najbardziej wykorzystaly zwykle szumowiny (albanska mafia). kraje bylej jugoslawii (np. czarnogora czy macedonia) duzo spokojniej przyjely wolnosc gospodarcza niz albania i nie ma tam takich rozstrzalow.

to co sie stalo (i nie daj boze znow zaczyna) w bosni to konsekwencje polityki mocarstwowej w europie. przy okazji - zastanawialiscie sie, dlaczego akurat nagle pierwsze zaczely pisac o tym niemieckie media? niemcy maja (i mieli wowczas) interes w tym, zeby na balkanach nie bylo spokojnie. nas spacyfikowano planem sachsa (zwanym planem balcerowicza). jugoslawia bylo stosunkowo bogatwa i niezalezna jak na demoludy, wiec stanowila konkurencje, grozna konkurencje, dlatego zostala podzielona. a ze bylo latwo ze wzgledu na od wiekow podsycane niesnaski, to poszlo jak poszlo.

a w albanii ten nagly wybuch gopsodarczego szalu i jego konsekwencje najlepiej widac na przykladzie ich "stylu jazdy". pisze w cudzyslowie z premedytacja, bo to nie styl, tylko po prostu chaos. nie jest to to samo co mozna spotkac na wschodzie, w azji - nam sie tylko wydaje, ze tam jest chaos. tam jednak obowiazuja reguly, zupelnie inne niz u nas, ale jednak reguly (opisze je kiedys w swoim galeryjnym watku). a ze albancy za enwera mieli w panstwie kilkanascie samochodow (sic! jezdzily glownie po stolicy i oczywiscie nalezaly do wierchuszki partyjnej, oczywiscie nie liczac ciezarowek itp.) to nie mial ich kto nauczyc jezdzic, bo nie bylo na czym, wiec nie bylo potrzeby ksztalcenia instruktorow. i tak samo w gospodarce.