Witam.
Póki co kończę edukację w ostatniej klasie gimnazjum, w planach mam złożenie 'papierów' do technikum fototechnicznego w Warszawie, ale ostatnimi czasy, po przeczytaniu kilku istotnych w tym kierunku informacji zaczynam się nie tyle co wahać, ale delikatnie obawiać o to, czy sobie poradzę.. Problem tkwi w tym, że cała nauka opiera się głównie na chemii / fizyce, a jeśli o mnie chodzi - wszystko co z tym związanie - nie idzie mi najlepiejNa świadectwach niby nie schodzę na ocenę niższą jak 4 bądź 3, ale to raczej mało istotne jeśli nie radzę sobie przy prostym uzupełnianiu reakcji chemicznych
Może ktoś orientuje się w temacie bardziej niż ja i naprawdę będzie tak dobry i wprowadzi mnie głebiej w temat?
Moje rozmyślenia mają się głównie tego, czy:
- co do chemii - jest ciężko? dużo zadań opiera się na obliczeniach i reakcjach?
- to co wyżej, tyle że odnośnie fizyki
- co powinnam wiedzieć o fotografii analogowej? pracach w ciemni, studio?
(NIe ukrywam - nigdy wcześniej nie miałam z tym do czynienia)
- OGÓLNIE: jak wygląda nauka w tym miejscu, jaki stopień zaawansowania (bo po przeczytaniu warunków przyjęcia mam wrażenie, że duży) oraz co powinnam wiedzieć, jeśli piszę się na edukację w tej szkole?
Jeśli kogoś interesowałaby kwestia dlaczego chcę iść właśnie tam, odpowiem - nie po tzw. papierek, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to w dzisiejszych czasach AŻ tak istotne. Po prostu nie interesuje mnie nic innego, a do ogólniaka nie mam chęci się wybierać. Nie ukrywam, że zależy mi na tym, aby po 4 latach móc zacząć jako tako uczciwie pracować, a z liceum niestety miałabym problem jeśli o te sprawy chodzi. W dodatku dzięki takiej szkole będę w stanie chociaż w minimalnym stopniu poszerzyć swoją wiedzę
Pozdrawiam.