zgadzam sie w 100%
predzej czy pozniej samoistnie odchodzi sie od sztywnych regul - i wtedy zaczyna sie ksztaltowac indywidualny styl
wpierw sie poznaje zasady, pozniej sie trzyma tych zasad, a jeszcze pozniej pojawia sie w glowie haslo "nieno znowu to samo grzeczne i idealnie rowne kadrowanie - nastepnym razem troche pokombinuje"
nigdzie nie napisalem ze tworze nowy super styl, nigdzie nie napisalem tez ze kompozycja jest dla mieczakow
kompozycja jest w kazdej fotografii, tylko albo jest z **** - albo klasyczna, ksiazkowa - albo lekko eksperymentalna.
no i zasady trojpodzialu znam doskonale (przegladales reszte zdjec z mojego watku?)
ja jak ide w plener to zawsze najpierw umieszczam oczy modelki w ktoryms z punktow trojpodzialu, dopiero pozniej sledze wzrokiem w wizjerze aparatu caly kadr i ustawiam sie odpowiednio, aby kompozycja nabrala charakteru.
gdy juz mam kompozycje to wtedy kombinuje ze swiatlem blyskowym vs. zastane, tak aby zdjecie bylo miekkie, plastyczne - czasem ze spora iloscia cieni :]
nie wiem tylko jak zdefiniowac pojecie kadrowania centralnego w pojeciu fashion/glamour/beauty
poki co ja to pojmuje dokladnie tak - jak napisal strideer
czyli umieszczenie modelki dokladnie w centrum kadru, zostawiajac mniej wiecej rowna przestrzen dookola, az do granicy zdjecia tak, aby osoba ogladajaca nie musiala bladzic wzrokiem po zdjeciu, tylko skupila sie na tym co chcialo sie pokazac przede wszystkim (np. na stylizacje, stroj, fryzure)
uwazam tez, ze kadrowanie centralne w fotografii fashion/glamour sprawdzi sie przede wszystkim w studio.
w plenerze bedzie wialo nuda ;]
a tak swoja droga to tutaj tez wedlug ciebie jest zbyt centralnie?
i dzieki Czacha za wydzielenie postow z mojego watku!![]()