Pisze u was bo na nikonie nic mi nie poradzili.
Mialam pewien problem jakis czas temu. Pojawialy mi sie na zdjeciach plamy, czarne wiec zanioslam aparat do serwisu (D70) co by mi wyczyscili matryce. Nastepnego dnia okazalo sie ze nie pobiora ode mnie kosztow bo mam plame nie do usuniecia. Z ekspertyzy wynika ze jest to uszkodzenie mechaniczne spowodowane przeze mnie. Ja zapewniam ze tak nie jest bo nie wsadzalam tam nic, nie rysowalam, nie zachlpapalam nie wymienilalam obiektywu na deszczu ani na budowie...wszystko zgodnie z przenaczeniem. no ale nikon stwierdzil ze to moja wina. Aparat mam od lipca wiec jest na gwarancji, no ale jak moge zareklamowac cos jesli oni twierdza ze to moja wina. Pan z serwisu odeslalal mnie do sklepu w ktorym kupilam sprzet zebym tam zerklamowala no i facet w sklepie zaczal dzwonic do nikona. ponoc powinnam zglosic sie do dzialu handlowego bo tak powiedzieli mu w serwisie nikon ale potem jak przyszlam po aparat byl tak mily i zadzwonil do dzialu handlowego, gdzie to niby ja sie mialam z tym problemem zglosic. w dziale handlowym powiedzili ze tym sie zajma w serwisie wiec przelaczyli pana do serwisu a w serwisie ze oni sie tym nie zajmuja i przelaczyli pana do kierwonika ktory czytaj jak wyzej stwierdzil ze ja jestem temu winna bo uszkodzenie jest mechaniczne (no bo skoro plama byla przed czyszczeniem i jest po to cos sie z ta matryca musialo stac)...
no i w takim razie co powinnam zrobic?
mam gwarancje ale matryce wg kierownika powinnam wymienic na swoj koszt...