No to ja się przyczepię
Również jestem pod wrażeniem perfekcji technicznej zdjęć. Jak i związanej z tym faktem wiedzy, doświadczenia i cierpliwości Snowboardera. Wiem coś o tym, bo nie raz próbowałem, z mizernym skądinąd skutkiem, ustrzelić fotkę jakiegoś koziołka lub innej poruszającej się dla mnie o wiele zbyt szybko, ptaszyny
Jednak pomimo tego wszystkiego, nie jestem wielkim fanem tzw. fotografii przyrodniczej. Dla mnie bowiem w fotografii ważniejszy jest element artyzmu od wszystkich pozostałych, a o ten w fotografii przyrodniczej niezwykle trudno. I to wcale nie z winy fotografika, ale bardziej z samej zasady. Wyjątkiem potwierdzającym regułę, który akurat w tej chwili przychodzi mi do głowy jest słynne zdjęcie "Szkoła zabijania" Gudzowatego.