Czytałem gdzieś w archiwum forum temat o tego typu metodach i chciałbym go odświeżyć, ponieważ zmobilizował mnie do skompletowanie czegoś do makro. Mam akurat możliwość zakupu Wołny za 150zł ze skalą 1:2, plus później poszukam jakichś pierścieni. Ale nie o tym chciałem...
Widziałem zdjęcia z rewelacyjnym powiększeniem wykonane właśnie odwróconym obiektywem. Jak sam próbowałem to już mi gorzej wychodziło zarówno jednym jak i dwoma obiektywami, no ale nie miałem złączki żadnej. Mam kita i EF 35-70. można tu zastosować tylko kombinację 35-70 na aparacie, a na nim kit bo odwrotnie widze tylko dziurkę w środku obrazu. Teraz pytanie czy lepiej zastosować przejściówkę z jednej strony mocowanie do aparatu, a z drugiej gwint filtrowy 52mm (jeśli takie są w ogóle) i mocować tylko odwrócony obiektyw na aparat? Czy może pierścień odwrotnego mocowania 52mm/52mm i odwrócony obiektyw montować na drugi obiektyw. Przy dwóch obiektywach będę miał możliwość regulacji przysłony ale czy nie będzie mi wychodziło coś takiego? http://www.dominique.neostrada.pl/stuff/CRW_7718.jpg
Drugie pytanie czy to ma sens? Jak próbowałem przykładając to cholernie trudno zrobić zdjęcie bo z reguły jest ostry tylko kawałeczek nie wspominając o 0 głębi ostrości. Chociaż patrząc na zdjęcia na dole tutaj http://megaweb.clubsnap.org/articles...versed_35mmf2/ to warto spróbować.