Dobre
Ale faktycznie to chodzi o coś innego. Ok. 2-3 lata temu pojawiła się metoda obejścia zabezpieczen "klipsowych" towarów w sklepach. Okazało się, że czujki przy wyjściach w pewnych sytuacjach można było oszukać -nie wzbudzić alarmu - mimo posiadania oklipsowanego towaru przy sobie. Służyły do tego zmodyfikowane plecaki.
Zapraszam do USA. U nas jeszcze jest troche wolnosci osobistej i szacunku dla ludnosci.
W Europie czulem sie jak w obozie. Z niewielkim plecakiem nigdzie nie wpuszcza. Zamek Krolewski - jak sie nie podoba to wyp... Wiec zostawiam plecaczek, wyjmuje aparat , to sie gapia jakby to byl Panzerfaust a to tylko EF 10-22. I pani sledzi mnie przez caly czas.
Pergamon muzeum w Berlinie. HALT! VERBOTEN! Trzeba zostawic plecak. (naprawde maly)
--------
Metropolitan muzeum w Nowym Yorku. Pani odsuwa zamek na 5 cm. Aha, sprzet fotograficzny. No problem.
Empire State Building - przeswietlamy plecaczek -- no problem. Mozna wejsc z walizka.
Na lotnisku w USA sprawdzaja sprzet foto filmy itd. recznie dla tych co sie boja Rentgena. W Europie - Raus! Zamknac ryj, na konwejer i do maszyny. Jakbysmy tak chcieli cackac sie z kazdym palantem z kamera...
W podobnym klimacie.
http://photo.net/street-documentary-...y-forum/00QBiy
Moze kogos zainteresuje.
[QUOTE=pan.kolega;499789]Zapraszam do USA. U nas jeszcze jest troche wolnosci osobistej i szacunku dla ludnosci.
W Europie czulem sie jak w obozie. .........
Pergamon muzeum w Berlinie. HALT! VERBOTEN! Trzeba zostawic plecak. (naprawde maly)
--------
[QUOTE]
Hmmmm - w Europie jak w obozie. Wielokrotnie, właściwszym określeniem będzie - kilka razy w roku - fotografuję właśnie w Niemczech w muzeach. Nigdy - powtarzam nigdy - nikt mi nie zabraniał fotografować. W Monachium w "Pinakotekach" niewolno tylko używać statywu i lampy błyskowej. Ale to akurat zrozumiałe. Niewiem doprawdy skąd masz takie doświadczenia.
No a już zupełnie nie rozumiem zostawiania plecaka- noszę owszem i to z laptopem, i nigdy nigdzie go nie zostawiałem. Kiedyś owszem, juz nie pamietam w którym muzeum w Polsce pani "konsjerżka" chciała zebym zostawił plecak w "szmatni" - spytałem grzecznie czy weźmie odpowiedzialność za kilkadziesiąt tysięcy - nie wzieła - odpuściła.
Pozdrawiam z "obozu" - miłego całkiem zresztą.![]()
Pozdrawiam z Wolnosci. 8)
Nie, fotografowac w muzeach nie zabraniali . Tylko te negocjacje zeby nie zostawiac w szatni jakos mi nie wychodzily. W polskiej wersji ESB (Palac Kulturny) nie dali sie zbajerowac i plecak zawisl w szatni na haku. Przeciez mozna sprawdzic, zwlaszcza kiedy nie ma wcale tlumu. W Pergamonie przynajmniej mieli lockersy na klucz, co jednak wydaje sie bezpieczniejsze.