#Robert - ale kolega Madwolf już fotografował kiedyś i widać, że coś tam się zna i kojarzy, także to nie jest taki totalny laik. Też da się wyczytać między słowami, że chętnie wróciłby do siedzenia nad RAWami. Ja na miejscu Madwolfa poszedłbym w R8 + RF24-105 jak napisał, to dobry setup na początek. Nie znam Canona 80D, ale miałem 6D i przesiadka na R to duży krok, a co dopiero R8.
Tak ogólnie napiszę - dla mnie w mojej przygodzie foto przesiadka z cropa na FF była krokiem milowym, podobnie jak przesiadka z lustra na bezlustro. Fotografuję (hobbystycznie) cyfrą już ponad 15 lat i generalnie nie wyobrażam sobie życia bez aparatu. Pomimo tego używam też do foto, równolegle, smartfona (aktualnie Pixel 6 Pro), który często robi zdjęcia, które bardzo ładnie wyglądają jak się je ogląda na smartfonie. Smartfon ma również tę przewagę że mam goi w zasadzie zawsze i ma fajne wbudowane algorytmy, które powodują, że zdjęcia ładnie wyglądają, ale jakościowo czy są lepsze od cyfry? Dla mnie nie. Przy codziennych pstrykach w dobrym świetle często nie chce mi się dźwigać aparatu lub nawet jak go mam, to wyciągać, ale są momenty, że nie wyobrażam sobie nie mieć aparatu i kiedy smartfon przegrywa (szczególnie jak jest słabe światło, zdjęcia samolotów, czy portrety).
Pytanie zasadnicze to czy foto kręci Cię na tyle, że chce Ci się bawić jeszcze w aparat i czy potrzebujesz tego całego zaplecza.
Może wypożycz sobie na weekend taki R8 + RF 24-105/4 L i zobacz czy Ci będzie pasować FF na tyle, że warto zmienić aparat.
Ostatnio edytowane przez Bangi ; 16-09-2024 o 11:38
Ponieważ smartfony wykorzystują bardzo oprogramowanie do generowania obrazu i nadrabiania słabej optyki. Producenci profesjonalnych aparatów też mogli by to robić ale się przed tym bronią bo to strzał w kolano. Programowo można wygenerować taki bokeh jaki tworzą wysokiej klasy obiektywy kosztujące krocie a ponieważ te firmy owe obiektywy produkują to sam rozumiesz że nie jest im to na rękę. To samo np dotyczy zakresu tonalnego. Smartfony potrafią tak rejestrować obraz aby generować zrównoważone tonalnie fotografie o bardzo dużym zakresie. Uzyskanie tego samego w bezlusterkowcu wymaga wiedzy i zastosowania obróbki na etapie wywoływania plików i oczywiście oprogramowania które też nie jest tanie. Dlatego odpowiadając na Twoje pytanie z wątku: kup sobie IPhona. A jeśli naprawdę bardzo chcesz poczuć się bardziej jak fotograf a mniej jak smartfonowiec to proponuję np kompakt Ricoh GR III.
Ostatnio edytowane przez Shadow ; 16-09-2024 o 17:23
Moim zdaniem zasadniczy problem z pełnym wykorzystaniem współczesnych matryc to obróbka a w zasadzie konieczność zastosowania płatnych narzędzi dla osiągnięcia przyzwoitych rezultatów.
Moi znajomi narzekają, że nie mają czym obrabiać fotek a subskrypcji nie kupią bo nie. W rezultacie odwracają się od sprzętu foto w kierunku smartfonów.
Od ponad 10 lat płacę za LR i dopiero to co się pojawiło w 2023/2024 roku jest rzeczywistym skokiem jakościowym. Poprzednio był to zwykły haracz.
Nieobrobione "po swojemu" fotki nie przebiją efektownością tych ze smartfonów. Matryca klasy R8 ma spory potencjał. Wypuszczenie z niej JPGa to strata czasu i pieniędzy na sprzęt.
Ostatnio edytowane przez marfot ; 16-09-2024 o 17:44
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
Ale ja mam i iPhone’a i EOS 80D i kilka obiektywów. KIEDYŚ robiłem bardzo dużo zdjęć i byłem bardzo zadowolony z 50D, a potem 80D.
Miałem przerwę spowodowaną małymi dziećmi + nadmiarem obowiązków zawodowych.
Tylko kiedyś dslr wiązał się z dużą wyższą jakością zdjęć. W wątku bardziej mi chodzi o pytanie czy najnowsze smartfony nie dogoniły w dużo mniejszych obudowach.
Wieczorem może uda mi się wrzucić jakieś stare zdjęcie czy dwa.
Ostatnio pokazywałem tu jak wygląda prosty kadr na bezlusterkowcu Sony z matrycą 61 Mpix a jak na Samsungu S23 Ultra. Konkluzja była taka że bardzo podobnie. Oczywiście w ekstremalnych warunkach oświetleniowych górą zawsze będzie aparat. Masz też większą możliwość kadrowania obrazu bo dużo więcej rejestruje szczegółów no i zdecydowanie lepszą GO chodź z tą głębią to jak już pisałem można wygenerować programowo co też flagowe smartfony potrafią.
Pomyślałem, że podzielę się paroma zdjęciami jakie daawno temu zrobiłem jeszcze 50D. Nic wyjątkowego, ale powiedzmy, że lubię coś tam się bawić i sprawia mi to przyjemność. Zdjęć z ludźmi, portretów, które też lubię, nie mogę wstawić, bo nie mam zgody występujących na publikację :-)
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
Ja akurat RAWami sie nie przejmuję.
Przez wiele sesji dokonfigurowywałem sobie JPG aby to one były takie aby mi odpowiadały.
Oczywiście robię jpg+raw aby rawa mieć na wszelki wypadek.
Z rawów korzystam jak światło jest tak pokręcone że nie mogę ustawić zadowalającego balansu bieli w trakcie sesji.
Albo jak coś mimo wszystko jest za jasne/za ciemne.
Wracając do pierwszego postu myślę, że zadałeś złe pytanie. Ponieważ prawda jest taka, że zdjęcia z aparatu fotograficznego (odpowiednio obrobione) zawsze będą lepsze, niestety fizyka ma swoje ograniczenia. Smartfony nauczyły się je minimalizować ale wystarczy zobaczyć jak to coś wygląda z bliska i bańka pęka.
Pytanie które powinieneś sobie zadać brzmi: czy będzie mi się chciało, czy będę miał na to środki oraz czas.
Jeśli tak, kupuj R8, nie zostań z tel.