Wybaczcie, jeśli powieliłem wątek. Rozglądam się za modyfikatorem światła do lampy reporterskiej, do zdjęć w plenerze (z użyciem filtra ND) oraz we wnętrzach. Chciałbym, aby był niedrogi (do 200 zł), wygodny, lekki, mały (do transportu w plecaku) i żeby szybko się składał / rozkładał. I powinien oczywiście dawać ładne światło, lepsze od zwykłej przezroczystej parasolki.

Co byście polecili? Kwadratowy softbox z mocowaniem Bowens, octę parasolkową, składany beauty dish? A może lepsza będzie duża parasolka odbijająca z białym lub srebrnym materiałem w środku? Osobiście wybrałbym parasol, ale w małych wnętrzach jak mieszkania, trudno się tym operuje, z kolei na wietrze trudno to utrzymać bez asystenta.