Każdy pierścień ktory odsunie obiektyw od matrycy spowoduje że bedzie ostrzyl z blizszej odległości ale kosztem braku mozliwosci ostrzenia na duże odleglosci/nieskończoność
Canon EOS R + C RF 24-105/4L; C 100/2.8 L Macro; C 70-300/4.0-5.6 II
System z wymienną optyką właśnie służy do tego, żeby przykręcić do korpusu zestaw optymalny do aktualnego celu. Raczej niemożliwe jest uzyskanie najlepszej uniwersalnej jakości.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Do robienia macro trzeba mieć mocne zacięcie, bo wraz ze wzrostem skali odwzorowania problemy ze zrobieniem zdjęcia rosną do sześcianu. Rasowy obiektyw macro dający skalę odwzorowania 1:1 (na FF) nie jest potrzebny, gdy chcemy uzyskiwać skale odwzorowania rzędu 1:3, co umożliwiają kitowe zoomy, i do większości tematów się to nadaje bez potrzeby stosowania pierścieni oraz bez utraty zdolności ostrzenia na nieskończoność.
Prawdziwe obiektywy macro pozwalają na pokazanie drobniejszych szczegółów, jednakże ich zastosowanie do zdjęć z ręki jest więcej niż problematyczne- to jest po prostu dramat. Jeżeli taki obiektyw nie ma AF i nie ma stabilizacji, a na dodatek nie ma automatyki przesłony z danym korpusem, czyli jest do bólu manualny, to zrobienie zdjęcia w skali 1:1 jest masakrycznie trudne, bo głębia ostrości nawet przy mocno przymkniętej przysłonie jest papierowa. Samo ostrzenie takim obiektywem jest bardzo trudne. Wykonałem kilka zdjęć 1:1 manualnymi obiektywami macro przypiętymi do korpusu Canon EOS M5. Okazało się, że ostrzenie bez powiększenia obrazu w miejscu ostrzenia jest obarczone zbyt dużym błędem, a przy 5-krotnym powiększeniu obraz tak tańcuje, że można ocipieć. Gdyby jeszcze fotografowany przedmiot się ruszał, to zrobienie mu fotki byłoby praktycznie niewykonalne. Używając lustrzanki mimo wszystko widzi się wyraźniej niż na EVF i nie ma się możliwości powiększenia obrazu (poza lupami zakładanymi na okular, ale one dają powiększenie maksymalnie 2,5:1), więc obraz tak nie tańcuje, jednakże rezultaty są zawsze mocno przypadkowe. Dlatego też do robienia macro manualnymi obiektywami nieodzowny jest statyw, a także szyna nastawcza do macro, bo ostrzenie za jej pomocą powoduje mniejsze drgania zestawu i jest łatwiejsze.
Dla porównania rezultatów wykonałem też zdjęcia z normalnymi obiektywami z AF, tj. 3,5-5,6/18-55 mm STM oraz 4-5,6/55-250 IS STM, a także z użyciem telekonwertera Kenko Teleplus 1,4x DG-X. Wycinki 100% poniżej. Jak się łatwo zorientować, użycie telekonwertera zwiększa skalę odwzorowania, nie powoduje jakiegoś widocznego spadku jakości obrazu, oraz nie ogranicza ostrzenia na nieskończoność. Zdjęcia z e stabilizowanymi obiektywami z AF wykonuje się z przysłowiowym palcem w nosie, natomiast te z manualnymi obiektywami były bardzo trudne do wykonania z ręki.
1. Tamron 2,8/90 mm Macro f/2,8
2. Tamron 2,8/90 mm Macro plus TC 1,4X, f/8
3. Tamron 2,8-3,8/35-80 SP IF mm Macro 1:2,5 f/4
4. Tamron 2,8-3,8/35-80 SP IF mm Macro 1:2,5 plus TC 1,4X, f/8
5. Canon 4-5,6/55-250 IS STM f/5,6
6. Canon 4-5,6/55-250 IS STM plus TC 1,4x, f/8
7. Canon 3,5-5,6/18-55 IS STM f/8
8. Canon 3,5-5,6/18-55 IS STM plus TC 1,4x f/11
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.