Zdaję sobie sprawę, że określenie - street photography - na stałe zagościło w naszej mowie, podobnie jak ten nieszczęsny - bokeh - ale ja jednak będę mówił po staremu. Raz, że ja sam jestem stary, a dwa, uważam, że "zamordowanie" słowa - fotoreportaż - może mieć jakiś związek z zanikaniem tego rodzaju fotografii, w Polsce, a może i na Świecie. Być może chodzi też o to, że niektórzy wstydzą się nazywać swoje nieśmiałe próby "fotoreportażem" i dlatego używają słowa street. No bo przecież street, ostatecznie może robić każdy...
Tutaj, jużem chwytał za młotek i chciałem bić szybę. No bo upał ze 25 stopni, żar z nieba, a tu jakiś cymbał zostawił dziecko w samochodzie...
1.