Witajcie,
Dostałem dziś, w dniu swoich 30 urodzin, prezent od Canona - padniętą migawkę w EOSie 70D mającym niecałe 34 tysiące przebiegu.. :/ Objawiło się to przez jasną plamę na zdjęciach (kształt plamy oddaje kształt "dziury", który można zaobserwować w kurtynie podczas zdjęcia).
Przykładowe zdjęcie.
Domyślam się, że czeka mnie teraz wymiana migawki, chyba, że istnieje jakaś możliwość jej reanimacji skoro aparat nie zgłasza błędu i nie jest ona kompletnie uszkodzona...
Czy ktoś ma już doświadczenia z taką operacją w EOS 70D? Czy jest jakaś firma poza "Żytnią", którą możecie polecić do diagnozy / wymiany? Ktoś wie w jakiego rzędu to koszt w 70D?
Z góry dzięki za odpowiedzi i recepty na mój pierwszy kryzys wieku średniego.. (mój, oraz mojego aparatu, który jak widać też poległ nieco po 30-ce![]()