Witam. Ostatnio wpadło mi w ręce kilka nowych produktów marki Yongnuo, a jeden (a właściwie dwa z nich) mocno przypadł mi do gustu więc postanowiłem go krótko zrecenzować. Chodzi mianowicie o lampę błyskową YN685. Czymże tak wyróżnia się ta lampa ? Ano tym, że posiada wbudowany odbiornik TTL obsługujący popularne wyzwalacze TTL/HSS YN-622C, YN-622C-TX oraz możliwość wyswalania przez: YN-560IV, YN-560TX i RF-605/RF-603II/RF-603. Na dodatek cena lampy nie przekraczająca na dzień dzisiejszy 600 zł, co daje nam (odliczając wartość dodatkowego odbiornika ttl) jakieś ... 400 zł za lampę z GN60, pracującą w trybach M, TTL i posiadającą HSS ! To prawie 2,5 raza taniej od lampy Phottix Mitros+, którą opisywałem niegdyś, również posiadającą wbudowany odbiornik TTL.
Przytoczę najważniejsze parametry lampy:
◾Liczba przewodnia 60 GN (ISO 100 / 200 mm) (podana dla 200mm, więc nieco "oszukana" o czym później
◾HSS - High Speed Sync, synchronizacja z krótkimi czasami migawki do 1/8000 s
◾Tryby pracy: automatyczny - ETTL / M / Multi
◾Automatyczny i manualny zoom w zakresie ogniskowych 20 – 200 mm
◾Czas ładowania: do 3 s
◾Obsługa bezprzewodowych grup i kanałów
◾Automatyczny zapis ustawień
◾Automatyczna ochrona przed przegrzaniem
◾Czytelny wyświetlacz LCD Dot Matrix z podświetleniem
◾Dioda wspomagania AF
◾Gniazdo zewnętrznej baterii
◾metalowa stopka (uszczelniona z szybkozłączką)
◾w komplecie: lampa błyskowa, pokrowiec, podstawka z gwintem 3/4 cala, instrukcja
Ciekawostka - producent i dystrybutor podają, że lampa posiada port USB do aktualizacji oprogramowania. Głośno i wyraźnie muszę sprostować: NIE POSIADA. Dziwaczne
Lampa jest jak gbyby poprawioną wersją popularnej serii YN 568EX I i II. Mam wrażenie, że producent przeczytał, co napisałem w recenzji http://www.canon-board.info/testy-sp...on-v600-90283/ i poprawił wszystkie niedociągnięciaLampa ma więc normalny włącznik zasilania (dwustopniowy z trybem Lock), szybkozłączkę, pokazuje korektę EV na wyświetlaczu, ma cichszy sygnał dźwiękowy i jest jeszcze lepiej spasowana, niż poprzedniczki. Teraz w końcu Gary Fong założony na lampę nie powoduje, że głowica samoczynnie się przekręca. Sama obsługa lampy jest intuicyjna, klawiszologia jest dość prosta i nie ma wręcz potrzeby sięgania do instrukcji obsługi (czego nie można było powiedzieć o poprzednikach).
Wróćmy jednak do tego, co moim zdaniem jest najważniejsze, czyli do pracy bezprzewodowej. Do współpracy z lampą wybrałem wyzwalacz YN622C-TX - z równie łatwą obsługą i czytelnym wyświetlaczem. Jednak, jak się okazało w praniu nie ma nawet konieczności korzystania z ustawień lamp na LCD wyzwalacza - można to zrobić bezpośrednio w aparacie ! Canon (przynajmniej 6d) rozpoznaje wyzwalacz i przełącza się w tryb Gr (Indywidualne sterowanie grupami). Można tutaj (w menu aparatu) zmienić: zoom lampy, tryb synchronizacji (zwykły, HSS), nastawić kanał i grupę oraz ustawić jak ma pracować poszczególna grupa lamp (w TTL, w manualu lub wyłączona).
Co to w praktyce oznacza ? Ano to, że chcąc sobie oświetlić scenę czy modelkę w słoneczny dzień ustawiamy np. 2 lampy na statywach, dla jednej lampy ustawionej w grupie A włączamy np. tryb M HSS z mocą 1/2 a drugą M HSS z pełną mocą. Wszystko prosto, czytelnie, bez zbędnej klawiszologii no i co najważniejsze - bez żonglowania dodatkowymi wyzwalaczami, akumulatorami, ustawieniami lamp i odbiorników itp.. Wszystko sterujemy tylko i wyłącznie z poziomu aparatu lub wyzwalacza. Jeśli chodzi o obsługę lamp z wyzwalaczami musimy tylko zadbać o to, by włożyć do nich akumulatory i je włączyćJako zaletę dodam też fakt, że lampa wpięta bezpośrednio do statywu jest o wiele bardziej stabilna, niż ta sama lampa zamocowana w odbiorniku, a następnie odbiornik wkręcony w statyw.
Zaróno nadajnik jak i odbiornik umieszczony w lampie pracują w 2,4GHz, więc teoretycznie mają zasięg do ok. 100m. krótki test w terenie potwierdził, że nie są to wartości przesadzone. Z odległości ok 100 metrów lampa bez problemu jest wyzwalana i nie miałem żadnych problemów z zasięgiem. Jako ciekawostkę dodam fakt, ze w trybie bezprzewodowym migają 2 czerwone diody z przodu lampy, a z tyłu niebieska lampka potwierdza łączność bezprzewodową. Nie musimy więc podchodzić do lampy by sprawdzić, czy aby baterie się nie wyładowały.
Wrócę jeszcze do kwestii mocy lampy. GN60 jak już wspomniałem podana jest dla ISO 100 i 200m. W praktyce jednak lampa błyska z IDENTYCZNĄ mocą maksymalną, co chociażby YN568EX II. Dokładnie więc, jak i w przypadku tej drugiej lampy minimalnie wygrywa tutal Voeloon V760. Yongnuo ma też chłodniejszą ov V760 temperaturę błysku.
Pochwalę bardzo ładne krycie kadru przy zdjęciach z lampą "na wprost". Przy szerokim kącie (16mm na pełnej klatce) wygląda to tak:
Podsumowując, doczekaliśmy się chyba najtańszego i najmniej problemowego systemu wyzwalania bezprzewodowego reporterskich lamp błyskowych. Za niewiele powyżej 800 zł możemy kupić w pełni fukncjonalny zestaw z TTL i HSS (nadajnik 622c-tx + lampa yn685) a za 1400 zł mamy ten sam zestaw z 2 lampami ! Tak tanio i dobrze to jeszcze nie było. No i nie sposób wspomnieć, że odpada problem dodatkowego mocowania wyzwalaczy, problem dodatkowych baterii do nich, a i dodatkowe miejsce w torbie też jest niewątpliwie zaletą. Zestaw doskonale "dogaduje się" z aparatem (testowałem niestety tylko na 6d). Chyba nadszedł czas by wyzwolić się z Pixel Kingów, na które zresztą nie mam powodów, by narzekać. Pozostaje jeszcze poobcować ze sprzętem w praktyce, co by upewnić się co do jego niezawodności, bo z chińskimi produktami to różnie bywa...
Wady i zalety:
+ rewelacyjny stosunek ceny do możliwości lampy
+ wbudowany odbiornik TTL z HSS
+ czytelny wyświetlacz i prosta obsługa
+ solidna budowa i spasowanie elementów lampy
+ uszczelniona szybkozłączka
+ skuteczne doświetlenie AF (czerwone kreseczki)
+ duży zoom palnika (20-200mm) i równomierne krycie kadru
- brak deklarowanego portu USB do aktualizacji
- plastikowy gwint statywowy w dołączonej stopce