PDA

Zobacz pełną wersję : Potrzeba posiadania takiego samego.



tymczasowa
19-05-2009, 21:20
Witajcie.
Czy spotkaliscie sie z sytuacja:
Kupiliscie sobie kiedys tam lusterko, zrobiliscie atrakcyjne i poprawne zdjęcia na slubie...a pozniej rodzina oraz znajomi zachwyceni ("Jakie ladne zdjecia!") i abstrachujac od obiektywow - wszyscy dookola (ok, ok - 4 osoby) (nawet ciotka z innego miasta!) pytali sie jaki symbol aparatu macie dlatego, ze wlasnie taki sam (akurat taki) chca sobie kupic? Dodam, ze osoby ktore o to pytaja sa bardzo niezwykle powierzchownie powiazane z fotografią, a model nikona ktory ja posiadam nie jest najnowszy, jest jednym z wielu ktory AKURAT chca miec inni znajomi ;))).

Mam wrażenie, ze wg. tych osob to aparat robi dobre zdjecia, a nie osobA za nim stojąca (nie mowiac juz o Dobrych obiektywach!) ktora powinna miec wyczucie kadru oraz jakis zmysl artystyczny, prawda? Tak to wyglada.

Potrzeba czlowieka do posiadania czegos co inni maja jest poprostu rozbrajajaca :)) niewazne czy oni potrafia czy nie - aparat wszystko ustawi: kadr, znajdzie pomysl i tak dalej i sialej.

twoje drugie ja
19-05-2009, 21:33
no miałem tak i mam
niektórzy kupowali coś nie wiedząc jak i kiedy tego używac ale warto było to mieć bo ja to miałem / mam

kubaj
19-05-2009, 21:53
Potrzeba czlowieka do posiadania czegos co inni maja jest poprostu rozbrajajaca

to sie nazywa kapitalizm i pozadanie, calkiem normalne i zreszta w przypadku aparatow dosc prawdziwe, niech ciocia kupi sobie 5d, dwie stalki, i robi w auto efekty beda bardzo dobre.

wyczucie kadru zmysl to jakies brednie leszczy ktorzy musza dorabiac teorie do dzialania oni tez sa potrzebni inaczej nie byloby uniwersytetow

Kronos
19-05-2009, 22:04
To normalne jest. Myślę, że Ty zachowałbyś się podobnie jeżeli pokazał bym ci wyniki pracy na jakimś narzędziu z obcej ci dziedziny. Powinieneś się jednak cieszyć, bo oni doceniając twój aparat tak naprawdę doceniają ciebie tylko że sobie z tego sprawy nie zdają.

Pamiętam, jak kiedyś pochwaliłem się znajomemu że kupiłem nowe lustro. Kumpel kompletnie nie w temacie i pyta jakie, no to ja zaczynam opowiadać i opowiadać..w końcu znudzony pyta mnie "a jaki kolor? czarny?" ja na to że tak, a on "aha to profesjonalne takie" :mrgreen:. Jednak nic w tym dziwnego nie każdy musi znać się na wszystkim. Gorzej jak inni to wykorzystują i sprzedają niezorientowanym, do niczego nie potrzebny sprzęt.

KMV10
19-05-2009, 22:32
Tymczasowa - to chodzi o coś innego, po prostu ludzie chcą rzeczy sprawdzonych, zwłaszcza w dzisiejszej pogoni producentów przy ustawicznym wprowadzaniu nowinek.
Ludzie nie ufają producentom (to zdrowe jest!) a bliskim tak (to też zdrowe podejście). :)

Kwestia warsztatu fotograficznego jest akurat po prostu niedostrzegana - co prowadzi do późniejszych rozczarowań. Jeśli ktoś jest mądry wie gdzie leży przyczyna.

tymczasowa
20-05-2009, 08:32
Tymczasowa - to chodzi o coś innego, po prostu ludzie chcą rzeczy sprawdzonych, zwłaszcza w dzisiejszej pogoni producentów przy ustawicznym wprowadzaniu nowinek.
Ludzie nie ufają producentom (to zdrowe jest!) a bliskim tak (to też zdrowe podejście). :)

Kwestia warsztatu fotograficznego jest akurat po prostu niedostrzegana - co prowadzi do późniejszych rozczarowań. Jeśli ktoś jest mądry wie gdzie leży przyczyna.

Widzisz, kiedy kupowalam lustro nawet nie opieralam sie na opiniach osob znajomych sliniac sie po bokach "och to ja tez TAKI bede chciala taki miec" - czytalam recenzje, ogladalam zdjecia przykladowo wykonane przez ten czy tamten aparat cyfrowy, czytalam o mozliwosciach itp. Wahalam sie pomiedzy roznymi firmami (choc czolowymi wg. mnie i sprawdzonymi przez wielu sa Nikon i Canon), bo wiem, ze jest wybor - trzeba sie tylko rozejrzec i ''zaufac''. Moze ktos powiedziec, ze kupowalam w ciemno, ale co jak co - jestem bardzo zadowolona z wyboru, a rodzina.. coz - poteguje we mnie wrazenie, iz ufaja aparatowi ktory robi zdjecia, anizeli osobe ktora za tym aparatem stoi.


ps. uwazam, ze zmysl artystyczny i dobry wybor kadru oraz pomysl na ciekawe zdjecie to nie jest "byle co" - w odpowiedzi na czyjsc powyzszy tekst. Zgodze sie z osoba cytowaną, ze warszat najczesciej jest niedoceniany... smutne.
Wiele osob cyka zdjecia bez opamiętania i nie mysla o tym co zostanie zawarte w "prostokąciku". A co gorsza - zrobia zdjecie ktore w naturze wyjdzie kiepsko, poprawią je do stanu "wzglednej akceptacji" w photoshopie i bedzie wygladac "cacy".

/Kasia

vuki
21-05-2009, 18:52
kup 5dII i 85L - odechce im sie nasladowania;)

spino
21-05-2009, 19:52
coś w tym jest, jednak część ludzi odpada jak zobaczy ile musi kasy wydać

ArekLodzPl
21-05-2009, 20:14
No niektórzy kupują aparat do lansu, a nie wiedzą jak go obsługiwać. Znajomy mi opowiadał że przyszedł do niego do sklepu łysy "szyita" obwieszony złotem i kupił Nikona D3x - sam nie potrafił sprecyzować do czego mu będzie potrzebny. Za kilka dni przyszedł i pytał o serwis bo nie wiedzieć czemu (i z jaką siłą) włożył CompactFlasha odwrotnie i złamał styki :???:

yaro78
21-05-2009, 20:27
Ludzie nie ufają producentom (to zdrowe jest!) a bliskim tak (to też zdrowe podejście). :)
.

Ludzie najbardziej nie ufają sprzedawcom:twisted:. Dalej się zgadzam, taka sytuacja to okazja kupienia sprawdzonego produktu. Nawet jeśli nie będą wiedzieć co z nim zrobić.

zyyys
21-05-2009, 20:49
[...] Jednak nic w tym dziwnego nie każdy musi znać się na wszystkim.

i to zdanie trafia w sedno. Nie każdy musi się znać i nie każdy zna ale za to każdy ma prawo kupić sobie taki aparat jaki mu się podoba, a jeśli jeszcze go na to stać to co w tym złego? a że zdjęcia później nie wychodzą? no tego już się kupić nie da :)

jagular
21-05-2009, 22:31
Heh, dwa komentarze:
1. "Znać się na wszystkim":
Obecnie "znać się" na czymkolwiek to w wielu kręgach porażka i poniżenie. Ludzie nie mają czasu na "znanie się", ludzie są zajęci poważnymi interesami, pracą, karierą, dłubaniem w nosie i oglądaniem teledupereli.
Zniżyć się do poziomu "autoedukacji" w temacie, przykładowo "jaką lustrzankę kupić", potrafi niewielu.
Reszta woli leniwie zadać pytanie na forum, a jakiekolwiek sugestie w stronę "sam sprawdź, co dla ciebie najlepsze" wywołują spazmy agresji i teksty w stylu "jak nie chcesz pomóc, to się nie wypowiadaj".

Większość sprzętów elektronicznych, sprzętów powszechnie dostępnych, nie jest tak ekstremalnie skomplikowana i trudna w ocenie, wyborze, aby kilka dni spędzonych na google.pl, nie mogły pomóc :)

2. "Potrzeba posiadania takiego samego":
Oczywiście że jest. Oczywistym jest fakt, że jeżeli ktoś w danym towarzystwie ma "coś", co jest atrakcyjne, to wielką ujmą na honorze jest nieposiadanie tego "czegoś".
Obecnie być=posiadać i to możliwie szeroka i ogólna odpowiedź w temacie.

Odmianą powyższego jest "a ja mam lepszy". To również sposób na życie i powszechnie występujące zjawisko. Mnóstwo ludzi ma problemy psychiczne, jeżeli nie posiada najlepszego w okolicy "czegoś".
Ptaszka tak łatwo sobie nie można przedłużyć, biustu ujędrnić i powiększyć, wieku cofnąć, więc pozostaje produkt zastępczy: "mam lepsze".

plyszczarz86
23-05-2009, 22:04
Ja mam to samo, tylko na mnie dziwnie patrzą jak na pytanie gdzie kupić odpowiadam ze mój model juz jest nie produkowany i wcale nie jest taki najnowszy :D

Troyan
23-05-2009, 22:13
A ja mam 400d z gripem i wśród laików czuję się jak fotoreporter z conajmniej canonem 1dMkII :mrgreen: Czasem nawet jakieś zdjęcia popełnię ;)

KORD/EPKK
24-05-2009, 06:21
Kurde ja mam caly czas tak z bratem... Kupilem 350tke a on zaraz 20D. Kupilem lampe 430EX on tez. Kupilem 100-400L , on kupil 70-200 F/2.8 IS... W sumie dobrze bo uzupelnia mi "zaplecze". zawsze moge se pocykac dwudziestka czy zapiac do mojego jasne szklo...
Przymierzam sie do 50D , ciekawe czy kupi 60-tke :mrgreen:

arturs
24-05-2009, 11:21
kupi 1ds3 i dopiero będziesz miał zgryz :mrgreen:

KORD/EPKK
24-05-2009, 15:13
No no , bez zadnych takich ;)

wojkij
24-05-2009, 18:37
(...) a pozniej rodzina oraz znajomi zachwyceni ("Jakie ladne zdjecia!") i abstrachujac od obiektywow - wszyscy dookola (ok, ok - 4 osoby) (nawet ciotka z innego miasta!) pytali sie jaki symbol aparatu macie dlatego, ze wlasnie taki sam (akurat taki) chca sobie kupic? (...)

Mów że masz d700 z 14-24 i 24-70 - myślę że im szybko przejdzie.

jz7
24-05-2009, 23:58
Efekt marketingu cyfrowej fotografii amatorskiej, jesli ktos nie ma checi sil i czasu wnikac w dziedzine, to rozumie ja powierzchownie - z reklam, folderow, opowiesci innych amatorow. Nowszy/lepszy/drozszy model -> lepsze zdjecia. W wielu dziedzinach lepszy sprzet oznacza automatycznie lepsze efekty, po prostu w kreacji niekoniecznie sie to sprawdza.

andrewjohn
01-06-2009, 14:50
Witajcie.
Dodam, ze osoby ktore o to pytaja sa bardzo niezwykle powierzchownie powiazane z fotografią, a model nikona ktory ja posiadam nie jest najnowszy, jest jednym z wielu ktory AKURAT chca miec inni znajomi ;)

Potrzeba czlowieka do posiadania czegos co inni maja jest poprostu rozbrajajaca :)).

Moim zdaniem sprawa jest prosta: poprawa sytuacji ekonomicznej przeciętnego obywatela w Polsce jest jednak faktem, a biorąc pod uwagę obserwowany w ostanich latach trend do ciagłego obniżania cen lustrzanek amatorskich, dziś praktycznie każdy może sobie taką kupić. A marketing i agresywna reklama wytwarzają w społeczeństwie potrzebę posiadania takiego dobra. Jest towar,jest potrzeba posiadania,są pieniądze i handel sie kręci. A że ktos nie zna się na fotografii to juz trudno.Będzie sobie robił fotki na trybie auto i też bedzie zadowolony i to jest w sumie OK (przecież w końcu po są te tryby w lustrzankach amatorskich).

SirDuncan
02-06-2009, 12:33
-swietny obiad, bardzo smaczny, pycha.... musi miec ciocia bardzo dobre garnki!

tak mi sie przypomnialo....

a cioci doradz kupno jakiegos fajnego obiektywu ktory chialbys miec, ale jest dla Ciebie za drogi... jak Ciocia sie pobawi i jej przejdzie, to po dobrej cenie wybawisz ja z problemu ;-)

BELFER
08-06-2009, 15:06
Mam koleżankę, która namiętnie podróżuje i chętnie fotografuje. Jako że sobie pogadamy czasem o fotografowaniu (nie o fotografii) kupiła sobie dawno temu analoga Canona lustro a jakże. Było dobrze, tylko koniecznie chciała mieć lampę. W komisie, ktoś jej wcisnął niepawdopodobny antyk. Skończyło się to katastrofą w tym sensie, że z tego "lubię fotografować" nie przeszła do fotografii z tej tylko racji, że pewien cwaniaczek wcisnął kobiecie za niezłą kasę złom fotograficzny. Pasmo rozczarowań i żal trawi ją do dzisiaj a fotografuje Sony alfa. Nie każdy ma w sobie moc, by przedrzeć się przez technologię. A tak bardzo chciała fotografować lustrzanką.

Kolekcjoner
28-06-2009, 00:20
Co do tego, że ktoś chce mieć "to samo", bo myśli że będzie tworzył coś tak samo dobrze to oczywiście bardzo powszechne - w wielu dziedzinach. Prawdziwy zonk następuje wtedy gdy taki laik kupi sobie to "to samo" i wychodzi mu lepsze tworzywo niż temu na kim się wzorował kupując "to samo". :D.