40D mam i używam. 50D miałem okazję "obściskać". O różnicy w jakości zdjęć nie będę się wypowiadał, gdyż 50-tką zdjęć nie miałem okazji robić. A co do samej solidności konstrukcji? Akurat stwierdziłem coś odwrotnego od spostrzeżeń jednego z przedmówców. Moja 40D jest ujeżdżana od 3 miesięcy i nic nie trzeszczy, nie stuka, nie "telepie". 50D, którą miałem w łapach niestety skrzypiała w dolnej części body. I o czym świadczy spostrzeżenie moje i jednego z kolegów? Ano o niczym. Po prostu prawo serii. W każdej serii znajdzie się sztuka "niedorobiona", ale to nie może generować wniosków typu: "50D solidniejsza od 40D" lub odwrotnie.
Co do LCD: tak - 50 ma lepszy wyświetlacz od 40-ki. Ale i tak wolałem LCD i układ klawiszy z 30D. Zresztą moim zdaniem LCD nie może być wartością samą w sobie. Jeśli jakieś body zapewniłoby nam 100% trafność AF, balansu, pomiaru ekspozycji, to czy posiadając wiedzę fotograficzną i takie bezbłędne narzędzie potrzebowalibyśmy w ogóle jakiegokolwiek monitorka?