To wg są właśnie mity.Zamieszczone przez Andee
nie chce byc potraktowany jako technicznie niedorozwiniety bo z doswiadcznie o tyle o ile sie na tym znam... i wiem, ze jak nam cos sie pozadnie zmoczy to pierwsze co robimy to wyjmujemy baterie i suszymy a nie sprawdzamy czy dziala... ale...
no wlasnie, ale... fotografowalem 300D we wzglenie ciezkich warunkach... chuchalem na niego, na stoku spedzil kilka ladnych godzin a mroz byl siarczysty, oszronil sie, zapaskudzil sie obiektyw, przynislem do schroniska, wszyscy chcieli obejzec zdjecia, wiec nie bylo przebacz... wyjolem z torby uruchomilem... podczas ogladnia splwaly z korpusu kropelki wody (malutkie ale zawsze) i NIC!
podobnie jak fotografowalem tym samym aparatem podczas najwiekszej buzy jaka widzialem. wyrywalo drzewa wraz z korzeniami, a obok mnie zabralo dach... deszcz lal rownolegle do ziemi, zdjecia nie wyszly, aparat mokry (choc chcialem go oslonic)... mokrego wolzylem do mokrego futeralu... nie mialem gdzie suszyc bo to byly zagle i lodka przeciekala... aku nie wyjolem i NIC!
ktos moze powiedziec, ze nie dbam o sprzet... ja odpowiem, ze ani razu nie zaszwankowal i tylko raz w zyciu czyscilem matryce, dziala jak ta lala... a to najnizsze body Canona i ma szpary w obudowie
wiec moim zdaniem cos nie teges z tym 350D tak nie powinno byc i juz!
Moj 350d po 3 godz. wiszenia na pasku szyjnym - w miedzyczasie zrobionych okolo 100 RAWow w temp okolo -13 stopni nawet nie kwękał. Po powrocie do domu wyciagnalem CFa i czytnik z torby, a pokryty skraplajaca sie na aparacie para wodna sprzet polezal sobie w troszke w torbie. Na razie czekam na wieksze mrozy (-20 i mniej) aby sprzet w praktyce przetestowac. Na zewnatrz aparaty na twardo nie wylaczam (jedynie 1 min. z 'automatu.).
EOS 300v + BP, EOS 350d, EFs 18-55 3.5-5.6 II, EF 28-90 4-5.6 II, EF 75-300 4-5.6 III, EF 50mm 1.8 II, EF 85mm 1.8, Auto Revuenon 135 2.8, Pentacon 200 4, 430EX + rożny osprzęt; FED 5B; LOMO LK-A; Lubitel 166B; Minolta AF Big-Finder; Umax AstraCam 1000
ale nie raz juz sie pisalo o skraplaniu sie na matrycy podczas focenia... i tez wszystko bylo ok... aparat to nie jajko, zeby go wyjmowac tylko do rodzinnego biadu
ale na matrycy to może się skraplać na mrozie, a nie w ciepłym. Chyba, że odkręcisz obiektyw tuż po powrocie, jak niektórzy sabotażyści radzili.Zamieszczone przez sid
Co konkretnie? Że na zimnym czymś wniesionym do ciepłego pomieszczenia skrapla się woda?Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Woda włazi wszędzie. Wredne toto jest. Korpus nie jest hermetyczny, przynajmniej nie 350DZamieszczone przez Tomasz Golinski
W jaki sposób ma się cokolwiek skraplać na czymś cieplejszym od otoczenia bądź posiadającym temperaturę otoczenia, przy założeniu (prawdziwym zwykle w naszym klimacie), że wilgotność względna jest poniżej, powiedzmy, 90%?Zamieszczone przez Tomasz Golinski
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
To nie sa mity tylko fakty. Tak sie sklada ze naleze do grupy osob fotografujacej glownie zima i w nocy, a skoro sie jest w tej grupie to korzysta sie z jej doswiadczen.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Znam osoby dla ktorych sesja 10d, 20d, 300d czy 350d o dlugosci rzedu kilku godzin w temperaturze -10 do -20 stopni to normalka. Czesto jest to fotografia w takzwanym ognisku glownym optyki o otwartej konstrukcji, gdzie komora lustra jest niezabezpieczona obiektywem i odslonieta na warunki atmosferyczne.
Czarna puszka i gruszka... www.andee.nwz.pl
Skrapla się. Na czymś. Ale az tak wrednie woda nie wchodzi. Miałem pare razy aparat zachlapany wodą morską (niezła fala!), zaparowany itd. Wystarczy przetrzeć i tyle. Co więcej - powietrze w środku aparatu raczej się rozszerza i zmniejsza szanse przeniknięcia wody do wewnątrz.Zamieszczone przez piast9
Bo matryca i powietrze zamknięte w aparacie będą się ochładzać. Wilgotność względna zacznie rosnąć, w końcu powyzej 1 i nastąpi kondensacja. Dość niewielka, ale wystarczająca, żeby teoretycznie powstał szron na matrycy lub obiektywie. Tak więc najbezpieczniej jest zmieniać obiektywy na mrozie.W jaki sposób ma się cokolwiek skraplać na czymś cieplejszym od otoczenia bądź posiadającym temperaturę otoczenia, przy założeniu (prawdziwym zwykle w naszym klimacie), że wilgotność względna jest poniżej, powiedzmy, 90%?