Strona 68 z 71 PierwszyPierwszy ... 18586667686970 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 671 do 680 z 703

Wątek: Cyfrówki i mróz

  1. #671
    Uzależniony Awatar PoulN
    Dołączył
    Sep 2006
    Posty
    771

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Cytat Zamieszczone przez DarekB Zobacz posta
    No to ponad 20 lat źle to robiłem :-(
    Zawsze zostawiałem sprzęt w torbie foto, bez pakowania w torebki, bez sypania ryżu i innych wynalazków... a zaglądałem do niego po 2-3 godzinach. ;-)
    IMHO wystarczy przestrzegać ogólnych zasad i nie wyciągać od razu z torby.
    Tak samo ja choć może nie od 20 a od około 8 i nie jest to w cale (w moim przekonaniu zły nawyk) i przyznam szczerze że o innych metodach dowiedziałem się z tego wątku, ale człowiek całe życie się uczy, mrozik jest czekam tylko na śnieg i z chęcią przetestuje po plenerze opcję z workiem do mrożenia marchewki
    Ostatnio edytowane przez PoulN ; 25-01-2014 o 19:13

  2. #672
    Pełne uzależnienie Awatar Leon007
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    wieś, nie miasto
    Posty
    2 254

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Wchodzę do domu, kładę aparat na stole i sobie czeka godzinę lub dwie, zanim cokolwiek z nim zrobię. Nie pierwszą zimę już.

    Mróz ma też zalety, na przykład matryca jest zimna i dzięki temu zdjęcia ładniejsze.

  3. #673
    dawniej jas_rambo
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    116

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Cytat Zamieszczone przez DarekB Zobacz posta
    No to ponad 20 lat źle to robiłem :-(
    Zawsze zostawiałem sprzęt w torbie foto, bez pakowania w torebki, bez sypania ryżu i innych wynalazków... a zaglądałem do niego po 2-3 godzinach.
    Patrzcie, że nigdy nic złego się nie stało ;-) A analogi tez miałem z elektroniką.
    Jak dalej będziecie wymyślać, to będę musiał rolkę stretchu kupić i owijać się razem z torba i sprzętem ;-)
    IMHO wystarczy przestrzegać ogólnych zasad i nie wyciągać od razu z torby.
    Po co ten sarkazm, ja na przykład tak jak pisałem wcześniej, nie posiadam torby, bo nie używam, więc stosuję inne rozwiązania, jak na przykład ta torebka i super się to sprawdza. Proste? Proste.

  4. #674
    Pełne uzależnienie Awatar zysk
    Dołączył
    Aug 2013
    Posty
    1 121

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Lekka histeria zapanowała ,bardziej dbać o kilogram żelaza i plastiku niż o swoje zdrowie ?.
    Zdrowy rozsądek ,zalecenia producenta i własne doświadczenia ,to wystarczy aby nie było problemu z eksploatacją cyfrówki w tropiku czy zimie.
    Ani ciało,ani metal nie lubi gwałtownych zmian temperatury.Skroplenia to rzecz wtórna(pomijając brudy po wyschniętej wilgoci).
    Dobrze,że nie czytałem tego wątku 3-4 lata temu łażąc z Pentaxem przy prawie - 25 stopniowym mrozie.
    Wróciłem,zostawiłem na 30 minut,karte wyjałem,wszystko OK.
    Z 5DMIII na razie tak nie mogę zrobić ,bo jest jedynie -10 C.
    btw
    w zeszłym roku przy zewnętrznej -10 wszedłem na pływalnię(ok+23).
    Aparat ,obiektyw-wszystko para.30 minut ,przeszło i działało.
    Chyba koledzy wątpicie w jakość swoich aparatów .
    "http://www.canon-board.info/galerie-uzytkownikow-15/zysk-auto-moto-speed-i-inne-95489/"]galeria na CB[/URL]
    7D2/10-640/2,8-5,6+YN568EXII

  5. #675
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    3 225

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Cytat Zamieszczone przez jas_rambo Zobacz posta
    Tak jak napisałem, para skropla się na zewnątrz torby, aparat jest suchy i powoli przystosowuje się do temperatury do której wchodzimy - po prostu zimne powietrze z zewnątrz zostaje zamknięte razem z aparatem w środku torebki, a powolne ocieplanie się folii torebki -> powietrza w środku i aparatu zapobiega powstawaniu pary i tego szoku termicznego, który by powstał przy nagłej zmianie temperatury otoczenia. Co tu jest niezrozumiałe? W urposzczeniu chodzi o to, żeby aż tak nagle nie uderzyć w aparat falą ciepła i to się sprawdza.
    a świstak siedzi i zawija w te sreberka Przecież pomyśl trochę - jak zamknąłeś zimny aparat w szczelnej torbie foliowej, to uwięziłeś w niej też zimne powietrze. Na zewnątrz torby, na jej powierzchni skrapla się para z otoczenia.
    Wewnątrz torby zamknięte z aparatem powietrze też po ogrzaniu wytworzy parę wodną, która nie ma gdzie odparować, bo jest zamknięta. Jak myślisz co ta para wodna zamknięta z aparatem może zrobić ?
    IMHO większą szkodę niż kropelki wody osadzone na zewnątrz aparatu, które w końcu odparują.
    Canon 6D i 5D2 + Canon 24-70L/4,0 + Canon 16-35L/4,0 + Canon 17-40L/4,0 + Canon 70-200L/4,0 + Canon 40/2,8 + szkła M42 i lampa EXII

  6. #676
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Sep 2011
    Posty
    19

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Wiecie jak wygląda praca fotoreportera w dzienniku? Redakcja, wyjazd, zdjęcia, redakcja, rzucanie materiału, wyjazd, zdjęcia i tak kilka razy dziennie, bez względu na temperaturę, pogodę. I nie znam nikogo komu by przyszło do głowy wykonywać jakieś manewry z torebkami tu opisywane, a sprzęt jest zazwyczaj prywatna własnością i bynajmniej nie są to D3, czy 1d, a w najlepszym przypadku 5d, czy d700, jeśli nie inna amatorska puszka na aps-c i wszystko śmiga po parę lat. Owszem padają migawki, spusty, ale żeby komuś padł aparat od mrozu to nie słyszałem.

  7. #677
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jul 2011
    Miasto
    Wwa
    Wiek
    53
    Posty
    449

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    matryca jest zimna i dzięki temu zdjęcia ładniejsze
    Już wiem, dlaczego latem takie gnioty robię

  8. #678
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    1 055

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Cytat Zamieszczone przez Bolek02 Zobacz posta
    Przecież pomyśl trochę - jak zamknąłeś zimny aparat w szczelnej torbie foliowej, to uwięziłeś w niej też zimne powietrze.
    W zimne powietrze zawiera duzo mniej pary wodnej niz cieple. "Uwiezione" zimne powietrze, ogrzewa sie i moze "wchlonac jeszcze wiecej wody niz przed uwiezieniem, wiec nic nie powinno sie wykroplic, a wrecz przeciwnie.

    Do tych wszystkich porad, ja bym dodal jeszcze zeby nie odkrecac obiektywu. Wiem ze niktorzy tak robia zeby jak to mowia "woda szybciej odparowala" z komory aparatu.
    Ilosc powietrza i "wody" w nim zawartej jest naprawde nieduza w komorze aparatu, a i wymiana powietrza jest utrudniona, wic tam sie w zasadzie nic nie wykropli. Jak odkrecimy obiektyw to na 100% sie wykropli woda w srodku.

  9. #679
    Pełne uzależnienie Awatar pan.kolega
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    2 817

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Cytat Zamieszczone przez Usjwo Zobacz posta
    W zimne powietrze zawiera duzo mniej pary wodnej niz cieple. "Uwiezione" zimne powietrze, ogrzewa sie i moze "wchlonac jeszcze wiecej wody niz przed uwiezieniem, wiec nic nie powinno sie wykroplic, a wrecz przeciwnie.

    Do tych wszystkich porad, ja bym dodal jeszcze zeby nie odkrecac obiektywu. Wiem ze niktorzy tak robia zeby jak to mowia "woda szybciej odparowala" z komory aparatu.
    Ilosc powietrza i "wody" w nim zawartej jest naprawde nieduza w komorze aparatu, a i wymiana powietrza jest utrudniona, wic tam sie w zasadzie nic nie wykropli. Jak odkrecimy obiektyw to na 100% sie wykropli woda w srodku.
    Tak właśnie jest.

    Ilość pary wodnej w całej torbie zimnego powietrza jest śladowa, dla naszych rozważań nie bliska, tylko równa zeru. Gdyby ja zebrać w kroplę, to tej kropli pewnie nie byłoby widać gołym okiem. Ale ona się nie może skroplić nawet gdyby bardzo chciała, bo to zimne powietrze po wniesineiu do wnętrza się ogrzewa i nie daje tej sladowej ilości pary żadnej szansy skroplenia.

    Natomiast zimna szklanka piwa stojąca sobie na stole krapla wodę z o wiele, wiele wiekszej objętości powietrza (i to ciepłego) niż najwieksza torba.

    A kto mówi, że pozostawiony w torbie sprzęt nie wyschnie w końcu? To tylko zabierze wiecej czasu, więc jeśli komuś się spieszy, można to zrobic nieco szybciej (tak ze trzy razy).

    Nawet jak się trochę wody skropli na sprzęcie, to zwykle wyschnie bez śladu. Ale, jeżeli będzie jej już trochę więcej, i powtarza sie to wiele razy, to ta woda rozpuści różne niepożadane substancje i z czasem spowoduje korozję elektroniki albo zasyfienie szkła. Dlatego nie lubię jak mi się cokolwiek skrapla w środku słoików.

  10. #680
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Sep 2015
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    44
    Posty
    24

    Domyślnie Odp: Cyfrówki i mróz

    Zarówno Canonem 50D, jak i 6D i jeszcze kompaktem Panasonic LX3 - fotografowałem przy -25*C i nic, absolutnie nic się nie działo złego poza dość szybkim zużyciem prądu.

    Mróz ma też zalety, na przykład matryca jest zimna i dzięki temu zdjęcia ładniejsze.

    Oooo i mniej szumi na wysokim ISO. Sprawdzone np przy fotografowaniu koncertów WOŚP pod PKiN. Np Canon 50D mniej szumiał przy iso-3200 na -15*C mrozie niż w lecie.
    Canon 6D + C24-105/4 L + C70-200/4 IS L + C85/1.8

Strona 68 z 71 PierwszyPierwszy ... 18586667686970 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •