eee. chyba już nie zdąże. szkoda te pociągi strasznie wolne...
u nas zaczylo sypac.. i to ostro.. wiec jak to z podlasia i chce potestowac sprzet.. to zapraszamy ;]
Łeee ja juz jestem po dwóch sesjach w terenie przy temp. -1st. C ... aparat obsypany sniegiem, ja rowniez ... wrocilismy do domu i nic nie zaparowalo. Może tuleja w jakis sposob pomogla? Odizolowujac obiektyw od otoczenia? Generalnie sadzilem, ze bedzie gorzej ;-)
1: Canon G5 + Speedlite 420EX, tuleja 52mm; UV Marumi MC-WPC 52mm; CF Kingston 512MB+32MB; torba; Velbon DX888; baterry pack
2: Praktica LB, CarlZeiss 35/2.8; Pentacon 50/1.8; Pentacon 200/4; pierścienie makro; osłona przeciwsłoneczna
wracałem kilka dni temu nad ranem do domu, gdzieś ok. 4-6 rano, akurat miałem aparat i beznadziejną pogodę pod ręką, więc połączyłem to w jedną całość. Aparat prawie cały czas w ręku, deszcz, śnieg, wiatr, być może nawet niekontrolowane upadki od czasu do czasu. Ogólnie- masakra. Po jakiejś godzinie aparat był tak mokry, że wręcz z niego kapało. Szkło kompletnie mokre, ciągłe przecieranie go już nie miało sensu. Lampa jak wyjęta z jeziora.
Może ktoś pomyśli, że idiotycznie się zachowałem narażając sprzęt na takie warunki, ale pomyślałem sobie w ten sposób, że jeśli przeżyje (on, nie ja) to już bez drżenia będę mógł zająć się fotografowaniem w trudniejszych warunkach niż sierpniowy wieczór, i tylko na fotografowaniu się wtedy skupię. Jeśli zaś padnie, to... no cóż, to znaczy że po prostu to kiepski sprzęt... niezbędne minimum uszczelnienia MUSI mieć, i właśnie liczyłem na to, że je wykaże w praktyce.
Jak już wracałem do domu, jeszcze na zewnątrz, aparat wylądował w torbie foto (która z kolei mieszka w plecaku) i tak wszystko "zabezpieczone" postawiłem w kuchni w dość chłodnym i przewiewnym miejscu. Po kilkudziesięciu godzinach sprawdzałem aparat, i wszystko jest jak najbardziej ok.
p.s. W razie czego moderatorów proszę o przeniesienie wątku do "testów sprzętu", bo nie jestem pewien, czy tej nocy był mróz, czy nie. Chyba tak na zmianę, albo cały czas 0'.
Oczy wiście.
Musiałem zadecydować czy jestem Artystą, czy nie. Rzuciłem kostką, okazało się, że jestem. W tej chwili sytuacja była już klarowna- 300d na allegro, LOMO dowieźli niecałe 24h po zamówieniu. Najpierw pstrykałem spod pachy, potem stosowałem techniki łączone ( aparat jak broń palna w wyciągniętej przed siebie dłoni, potem zza pleców- przy szybkim obrocie wokół własnej osi). Obecnie strzelam tylko w sposób biodrowy.
:wink:
Profi pełną gebą ;-)
Ej tam, na allegro.. nie lepiej zezLOMOwać?Zamieszczone przez pejot
Moje Lomo czuje sie urazone.
EOS 300v + BP, EOS 350d, EFs 18-55 3.5-5.6 II, EF 28-90 4-5.6 II, EF 75-300 4-5.6 III, EF 50mm 1.8 II, EF 85mm 1.8, Auto Revuenon 135 2.8, Pentacon 200 4, 430EX + rożny osprzęt; FED 5B; LOMO LK-A; Lubitel 166B; Minolta AF Big-Finder; Umax AstraCam 1000
Ale ja o 300D pisałemZamieszczone przez Pszczola