Na wstępie chciałem się przywitać, bo jestem tu nowy.
A teraz przechodząc do tematu, od dobrych 10 lat jestem posiadaczem Canona 450D, ostatnio stwierdziłem,że chyba czas by zmienić body na coś bardziej zaawansowanego i współczesnego. Od kilkunastu dni siedziałem,czytałem i już praktycznie byłem pewien,że chcę 6D Mark II,nawet żonę udało się przekonać ? Dziś odkryłem,że miałem błędne założenie na wstępie,a mianowicie założyłem sobie,że zmienię body a póki co zostanę przy szkłach jakie mam, a mianowicie Sigma 17-50 f/2,8 EX DC OS, oraz Sigma 70-300 APO. Nie jest tego dużo ale byłem zdania,że póki co mi wystarczy a z czasem się uzupełni. Dopiero dziś się doczytałem że ta sigma nie jest przeznaczona do pracy z ff. I teraz dylemat,sprzedać obiektywy,kupić wymarzone 6D i jedno szkło na początek, czy może zostawić szkła,zamiast ff kupić np 80D albo 7D Mark II ? Sam już nie wiem. Fotografią zajmuję się hobbistycznie, głównie krajobrazy, na spacery,trochę portretu, tak żeby móc fajne zdjęcia dzieciakom i żonce porobić, w przyszłości może cos ambitniejszego. Póki co budżet koło 6tys. Stąd pytanie do Was drodzy forumowicze. Jest sens z tak niewielką kwotą iść w ff czy zostać przy aps-c ? Wszelkie sugestie i porady mile widziane. Proszę o wyrozumiałość i pozdrawiam .