juz tlumacze, czemu nie do konca w to wierze...
gros dochodow dzialu foto w Canonie robia Rebele. 800D, 200D i tego typu wynalazki, gdzie R&D jest znikomy, redundancja czesci elektronicznych i mechanicznych gigantyczna a wolumin sprzedazy niezly. to jest odbiorca, ktory kupuje korpus z kitem. jeden na dziesieciu takich dokupuje dlugiego kita, czyli jakas dewiacje 55-200. i tyle
Rebel ma jedna wade - jest drozszy w produkcji (i serwisowaniu!) od bezlusterkowca. przeniesienie tych odbiorcow do M obniza Canonowi koszta przy podobnych marzach. a dla takiegoz odbiorcy juz wszystko w "systemie" M jest, jakkolwiek bysmy sie nie smiali z tego "wszystko"
do takiego korpusu nie trzeba nie wiadomo ilu opcji wymiennej optyki. jest 15-45 jak ma byc male i 18-150 jak ma byc jeden obiektyw zeby wszystkimi rzadzic. dla chetnych tanie opcje wydluzenia (55-200) i poszerzenia (11-22), jakie by one optycznie nie byly. i 22 i 32 dla pasjonatow (oba znakomite). pewnie dorzuca tu jakies 60/2 macro (takie, zeby od razu robilo za obiektyw portretowy) i temat maja zalatwiony. potrzeby zeby zduplikowac Fuji nie ma zadnej. i tak M-ek sprzedaje sie wiecej i pewnie z lepsza dochodowoscia (bo koszty R&D i produkcji ma Canon doszlifowane!)
z tej perspektywy to raczej Rebel bylby do odstrzalu. ale to zalezy od tego jak rynek reaguje, poki co ciagna dwa tematy. czy docelowo ktorys ubija i ktory to bedzie - pozyjemy, zobaczymy