Dokładnie. A odpowiedź na tak postawione pytanie jest natychmiastowa i prosta - nie.
Widzisz, ja im dłużej zajmuję się fotografią tym wyraźniej widzę że wartość artystyczna zdjęcia praktycznie nie zależy od jakości. Widziałem kiedyś wystawę zdjęć norweskiego fotografa robione prehistorycznym już Canonem d30 o rozdzielczości matrycy o której lepiej tu nie wspominać żeby ktoś nie zemdlał z przerażenia
. Były to zdjęcia o boku ok. 1m i opad szczęki wywoływały u mnie i u wielu osób.
Niestety mam wrażenie że zafiksowanie na technice prowadzi u wielu obecnych fotografów do kompletnego uwiądu twórczego (pośrednio tak się stało też ze mną).
Ironia losu sprawiła że powróciłem do właściwych proporcji poprzez fotografię komórką. To pozwoliło mi się skupić na podstawach czyli kadrze i kompozycji a nie pierdołach w postaci liczby pikseli czy ostrości obiektywu.