Witam Dziś w zasadzie powinienem zrobić jeden łączony opis dwu obiektywów (wiadomo, o które chodzi). Tamrony SP 35 i 45mm to są bowiem bliźniacze konstrukcje, różniące się jedynie ogniskową (i to też niewiele). Szczerze mówiąc miałem od samego początku wątpliwości, jaki jest sens wypuszczania szkiełek o tak zbliżonych ogniskowych, no ale to pozostawmy już na boku, bo Tamron chciał i wypuścił równolegle 2 produkty, mianowicie stałoogniskowe 35 i 45mm. Na początek przyjrzę się temu drugiemu, ponieważ czytałem wcześniej głosy, że to może być idealna ogniskowa (taka odrobinę szersza "pięćdziesiątka") i w sumie coś w tym jest. Obiektyw jest w sam raz, przynajmniej dla mnie, bo lubię ogniskową 50. A moim ulubionym szkiełkiem w tym zakresie nie będę ukrywał jest Sigma 50A, do której nie można się nie odnieść recenzując wspominanego Tamrona. No ale do rzeczy:
Krótki wstęp
Tamron szumnie ogłaszał, że obiektywami 35 i 45 rozpoczyna nową erę. I coś w tym jest. Przede wszystkim w końcu wypuścił bardzo jasne stałki do pełnej klatki (jak dotąd był tylko 90/2.8 w dwu odmianach). Światło co prawda "tylko" f/1.8, czyli o 2/3 przysłony ciemniejsze niż konkurencyjne Sigmy, ale za to z wbudowaną optyczną stabilizacją obrazu (o wydajności aż 4EV). Oczywiście standardem jest już cichy silnik USD. Jako nowość należy wspomnieć nowy design obiektywu, mocno poniekąd do Sigmy zbliżony, ale też odczuwalnie lepsze wykonanie obiektywu (metalowy korpus). W moim odczuciu Sigma jest jednak ładniejsza, aczkolwiek Tamron pomimo wyraźnie mniejszej wagi sprawia wrażenie dużo solidniejszego (więcej metalowych elementów korpusu. Tamron jest również uszczelniony i to nie tylko gumkną przy bagnecie, ale również uszczelniona jest konstrukcja układu optycznego. Jest więc szansa, że skończy się problem "paprochów" na soczewkach. Mówiąc o różnicach należy także wspomnieć fukcję makro (niepisaną), Tamron ma bowiem minimalną odległość ostrzenia 29cm, co w praktyce daje niewiele ponad 10cm odległości od przedniej soczewki do obiektu, a tutaj różnica jest już naprawdę spora w stosunku do Sigmy. Ale o tym później. Cena obiektywów Tamrona w momencie startu na polskim rynku wynosi równe 2999 zł. I proszę mi wierzyć - miała być wyższa, ale udało się zejść poniżej 3 tysięcy. Jak się ma cena do możliwości obiektywu ? O tym chyba na samym końcu napiszę.
Mechanika, optyka, wrażenia
Zacznę może od AF. Jak w dotychczasowych nowościach - Tamron zaimplementował cichy i szybki napęd USD. Jest on przyzwoicie szybki i nie ma większych problemów z celnością. Małym problemem jest wspomniany już wcześniej MFD wynoszący 0.29m. Gdyby skala ostrości zaczynała się tak, jak w Sigmie od 0,4 metra, to z pewnością Tamron byłby szybszy jeśli chodzi właśnie o AF. A nie jest, ponieważ przejechanie skali ostrości od 0,4 do 0,29m zajmuje przynajmniej drugie tyle co od 0,4 do nieskończoności (jak nie dłużej). I tutaj szczerze mówiąc widziałbym w tym obiektywie ogranicznik odległości. Reasumując - prędkość ustawiania ostrości w Tamronie (zwłaszcza, jeśli obiektyw przelatuje zekres tam i z powrotem) jest odrobinę mniejsza, niż w Sigmie. Choć w momencie, gdy przeostrzamy np. z odległości 1m na nieskończoność, to już różnicy praktycznie nie ma.
O stabilizacji tylko wspomnę, że jest tak wydajna, jak to już Tamron zdążył nas przyzwyczaić. W praktyce - zrobiłem właśnie serię zdjęć na 1/10 sekundy, wszystkie są ostre. Ale już na 1/5 lekko poruszone. Tak czy inaczej jest dobrze.
Zrobiłem szkiełkiem 3 sesje, trochę zdjęć ślubnych, trochę portretów i zwykłe "spacerówki". Zdecydowanie Tamronem pracuje się fajnie. Jest naprawdę celny, solidnie wykonany no i lekki.
Jeśli zaś chodzi o optykę - jest naprawdę bardzo dobrze. Choć po zapowiedziach Tamrona miałem wrażenie, że dostanę do ręki małego Otusa ze stabilizacją i AF, aż tak dobrze nie jest, ale optycznie naprawdę jest solidnie. W ogromnym skrócie - można z powodzeniem robić zdjęcia już na przysłonie 1.8 i ostrość jest w całym kadrze - od prawej strony do lewej ! Na dowód taki oto przykład:
http://www.kubacichocki.pl/test/tamr...lot_tamron.jpg
Ostrość, kontrast, kolorystyka - pierwsza klasa! (fotka w .jpg na ustawieniach standard)
Dla porównania to samo zdjęcie z Sigmy 50 Art. domkniętej do f/1.8:
http://www.kubacichocki.pl/test/tamr...plot_sigma.jpg
Nie wdając się zbytnio w szczegóły - te zdjęcia są porównywalnej (bardzo dobrej) jakości, a przecież Sigma jest już lekko domknięta, a Tamron w pełni otwarty ! Jest nieźle. Idąc dalej, robię takie oto porównanie ostrości (statyw):
http://www.kubacichocki.pl/test/tamron45sp/ostrosc.jpg
Mówi ono w sumie niewiele. Trudno nawet z lupą w ręku dopatrzeć się, które z tych szkieł jest lepsze. Obydwa ostre od pełnej "dziury", po domknięciu w centrum kadru równie ostre. Oczywiście, nie zapominam o 2/3 EV na korzyść Sigmy. Tamron daje też bardziej neutralną kolorystykę w stosunku do lekko ocieplającej Sigmy. Winietowania, dystorsji- tego nie będę porównywał. Z pewnością znajdziecie te rzeczy, jeśli mocno Was interesują w innych bardziej technicznych testach. Ach - w miejscach naprawdę silnego kontrastu pojawia się niewielka aberracja chromatyczna, nie jest uciążliwa ale muszę ją odnotować. I jeszcze jedno - bardzo dobra praca pod ostre światło. No ale powłoki e-Band znane z ostatnich produktów Tamrona robią swoje.
Wspominałem na początku o większych możliwościach Tamrona, jeśli chodzi o macro. No nie ma co ukrywać, że dużo niższa minimalna odległość ogniskowania sprawia, ze mamy do czynienia z bardziej uniwersalnym obiektywem. Z powodzeniem możemy więc sfotografować kwiatek czy obrączki bez używania pierścieni pośrednich czy zmieniając obiektyw na bardziej "specjalistyczny".
Po zgraniu fotek i wywołaniu ich w LR przejrzałem swoją galerię wykonaną Tamronem 45mm i muszę uczciwie przyznać, że obrazki nim wykonane naprawdę cieszą oko. Są plastyczne, z dobrym kontrastem, kolorystyką i ostre w całym kadrze. Mam nadzieję, że część zdjęć które tutaj pokazuję mniej więcej odzwierciedlają moje odczucia.
Podsumowanie
Tamron (wreszcie) dołączył do Sigmy i prócz naprawdę udanych zoomów (24-70, 70-200 VC i 15-30) zaczął produkować również jasne stałki małoobrazkowe. Mam nadzieję, że to dopiero początek, bo zarówno 45/1.8 jak i 35/1.8 (ale o tym pewnie w osobnym wpisie) to bardzo dobre produkty. Z pewnością powyżej przeciętnej - lecz nie bez drobnych wad. Oczywiście chciałoby się, żeby jak u konkurencji światło było 1.4, wtedy wespół ze stabilizacją nie miałoby konkurencji. No ale pewnie ważyłoby też swoje a i cena byłaby inna. A propos ceny właśnie - każdy pisze, że przeszacowana. Może tak, może nie, ale proszę mi wierzyć, że 45/1.8 zarówno wykonaniem jak i jakością generowanych zdjęć zasługuje na najwyższe noty.
Zalety:
++ ponadprzeciętna jakość optyki
+ bardzo dobra ostrość w całym kadrze już od maksymalnego otworu przysłony
+ bardzo dobry kontrast
+ wydajna stabilizacja
+ neutralna kolorystyka
+ cichy i celny mechanizm AF
+ w pełni uszczelniona konstrukcja
+ solidna, metalowa konstrukcja
+ nowy design
+ większe zdolności makro
+ 5 lat gwarancji
Wady:
- brak ogranicznika odległości AF
- pojawiająca się w kontrastowych miejscach aberracja chromatyczna (choć niewielka)
- brak futerału w zestawie
- dość wysoka cena (2999 zł)
Na koniec tradycyjnie paczuszka ze zdjęciami w pełnej rozdzielczości:
http://www.kubacichocki.pl/test/tamron45sp/full.zip