Strona 1 z 6 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 60

Wątek: Rekompensata za zepsuty negatyw.

  1. #1
    Zablokowany
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    34
    Posty
    4 359

    Domyślnie Rekompensata za zepsuty negatyw.

    Jako że się dość rozpisałem, to pogrubię co ważniejsze fragmenty mojego eseju, żebyście nie musieli czytać całego jak nie chcecie.

    Z góry dziękuję tym, którzy przeczytają cały mój esej i odpowiedzą wyczerpująco na pytania na dole.

    Miałem sobie Ilforda Deltę 3200/36. Robiłem nim na 300V na plenerze w Przyłękach koło Bydgoszczy. Łączny czas focenia szacuję na 4h. Pojechałem do MediaMarkt (tak, wiem, wieeelki błąd, ale WSZYSTKIE laby które znam oferują podobny profesjonalizm) i oddałem rolkę kobiecie (kolejny błąd :P). Dostałem kwitek. Dzisiaj pojechałem odebrać negatyw. Inna kobieta (no nie, znowu?!) po dwuminutowym szukaniu znalazła moją kopertę. Okazało się, że klisza nie jest naświetlona, nie ma na niej zdjęć, nie jest też prześwietlona, gdyż jej przezroczystość wskazywałaby na to, że film po prostu nie widział światła. Po prostu tak jakby ktoś oddał nowokupioną kliszę do labu. Stwierdziłem, że może być z tego fajna intryga i zapłaciłem grzecznie te 2.99pln zabierając paragon, negatyw i kopertę. W domu zauważyłem, że na kopercie jest napisane chamsko : TYLKO C41. Od razu zorientowałem się, że pani, która przyjmowała rolkę była niedostatecznie wykwalifikowana żeby stwierdzić, że Delta to film do obróbki ręcznej, a nie do C41. Informując o całej sprawie starszego, ten ostatni się napalił, gdyż on jeszcze bardziej lubi takie zadymy. Zadzwonił do MM i po 5min rozmowy nic się nie dowiedział. Postanowiłem sam wyegzekwować zadośćuczynienie. Udałem się do zaprzyjaźnionego labu w celu wydania ostatecznej ekspertyzy co do błędu MM. Takową uzyskałem, ale tylko słownie(a nie tak jak chciałem, na piśmie), gdyż pracownicy tego labu stwierdzili, że pracownicy MM nie mogą być aż tak głupi żeby nie wiedzieć, że istnieje coś jeszcze oprócz C41. Pojechałem do MM, rzuciłem im "dowody" na ladę, powiedziałem, że to ewidentnie ich wina i czekałem grzecznie na jakiś kontrargument. Odziwo, pani i pan stwierdzili jednoznacznie, że wina leży po stronie MM. Zapytałem się więc co mogą zaoferować wzamian. Pani zadzwoniła do kierownika, który po kilku minutach zaoferował mi inny negatyw do wyboru (w ramach rekompensaty nośnika) oraz 10% zniżki na 100 zdjęć. Stwierdziłem, że to za mało, i że chcę rozmawiać z tym kierownikiem bezpośrednio, a nie przez pośrednika (ową panią) i jeszcze do tego przez telefon. Facet przyszedł, zaczął się uśmiechać i oferować mi jeszcze raz swoją propozycję. Krótko skomentowałem : "żaden z waszych filmów na hali nie przekracza nawet połowy ceny filmu który mi popsuliście, (i teraz uwaga : nie dałem się na chwyt marketingowy, tylko zadziałał we mnie instynkt prawdziwego mat-infa) a do tego oferujecie mi 4zł (100 x 0.40zł x 10%) w ramach rekompensaty za stratę 4h pracy podczas wykonywania zdjęć. Czy chciałby pan osobiście dostawać 4zł za 4h pracy?" (miałem ten tekst wymyślony już kiedy jechałem do MM autobusem :P). Zaczął się jąkać i powiedział, że też robi zdjęcia z taką zniżką i że od siebie więcej nie może zaoferować. To ja powiedziałem, że na razie podziękuję, zastanowię się i zdecyduję, czy przyjmę ich ofertę, czy wystosuję odpowiednie pismo drogą oficjalną.

    A, dodam jeszcze, że przyniósł 2 filmy : Agfa APX 400/36 + Konica 200/36 (łączna kwota mniej więcej taka jak Delta 3200/36, ale 2 gorsze != jeden lepszy)

    I teraz pytania :
    Czy zaoferowali na prawdę tyle ile mogli?
    Ile mogę od nich wyciągnąć, za "straty artystyczne"?
    Jak ma wyglądać pismo i czy mam do niego załączyć kosztorys strat i co mogę do niego doliczyć? (bilety autobusowe do dojazdu do MM, rozwalone drzwi od bagażnika w jeepie brata Festyka, czas poświęcony na robienie zdjęć, niemożność wysłania zdjęć na konkursy fotograficzne, kasa stracona z powodu niewykorzystania rzekomo wynajętego studia fotograficznego i 10 modelek :P, ...)

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez micles Zobacz posta
    I teraz pytania :
    Czy zaoferowali na prawdę tyle ile mogli?...
    moim zdaniem tak, nawet w najlepszych labach w zamian za zniszczony negatyw dostaniesz inny negatyw plus moze jakis maly bonus w ramach zadośćuczynienia

    Cytat Zamieszczone przez micles Zobacz posta
    Ile mogę od nich wyciągnąć, za "straty artystyczne"?
    nic

    Cytat Zamieszczone przez micles Zobacz posta
    Jak ma wyglądać pismo i czy mam do niego załączyć kosztorys strat i co mogę do niego doliczyć? (bilety autobusowe do dojazdu do MM, rozwalone drzwi od bagażnika w jeepie brata Festyka, czas poświęcony na robienie zdjęć, niemożność wysłania zdjęć na konkursy fotograficzne, kasa stracona z powodu niewykorzystania rzekomo wynajętego studia fotograficznego i 10 modelek :P, ...)
    micles, o ile szczerze współczuję Ci utraty zdjęć z negatywu, o tyle to już zaczyna mi wyglądać na lekkie kombinowanie i naciągactwo, wybacz - co ma MM do rozwalonych drzwi w samochodzie?

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar Krzychu
    Dołączył
    Aug 2004
    Miasto
    Ambush Country
    Wiek
    48
    Posty
    3 611

    Domyślnie

    Nic nie możesz wyciągnąć, pewnie gdzieś mają regulamin że w takim przypadku zwracają materiał a oddając Deltę do MM jesteś sam sobie winien...
    Jeszcze było im powiedzieć że chcesz ją forsować na 6400.... LOL....
    Pozdrowienia,
    KZ
    KZ Aviation Photography

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz1972
    Dołączył
    Mar 2005
    Miasto
    Ząbkowice Śląskie
    Wiek
    51
    Posty
    3 042

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez micles Zobacz posta
    Ile mogę od nich wyciągnąć, za "straty artystyczne"?
    Nie jesteś w stanie udowodnić ze fim był naświetlony, więc nic .
    Jedynym zdaośćuczynieniem może być zwrot wartości materiału , który zepsuli .

  5. #5
    Pełne uzależnienie Awatar m_o_b_y
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Wa-wa
    Posty
    1 095

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez energia_ki Zobacz posta
    moim zdaniem tak, nawet w najlepszych labach w zamian za zniszczony negatyw dostaniesz inny negatyw plus moze jakis maly bonus w ramach zadośćuczynienia

    nic

    micles, o ile szczerze współczuję Ci utraty zdjęć z negatywu, o tyle to już zaczyna mi wyglądać na lekkie kombinowanie i naciągactwo, wybacz - co ma MM do rozwalonych drzwi w samochodzie?

    Ja też się zdrowo uśmiałem z tych drzwi w aucie brata.
    Chłopak ma tupet !
    Pozdrówka
    m_o_b_y
    --------------------------------------------------------
    Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
    Witold Gombrowicz

  6. #6
    Początki nałogu Awatar an_zak
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    34
    Posty
    427

    Domyślnie

    Jak napisano wcześniej - oddając negatyw zawierasz umowę z laboratorium. Jakbyś wcześniej przeczytał warunki wykonywania przez nich usług, zauważyłbyś, iż w razie zniszczenia/zagubienia materiału oddają Ci tylko jego wartość. W każdym labie tak jest... nie mogą odpowiadać materialnie za to, że czasem ich pracownik sp.... sprawę (a wartosc artystyczna i tak nie podlega pomiarowi)

    Poza tym, laby nie wołają b/w (o ile w ogóle wołają) w chemii wysokiej klasy więc na delcie3200 miałbyś ziarno na pół klatki i straszny kontrast. Tradycyjne b/w woła się samemu, nawet jeśli w kiepskiej chemii (niedostosowanej do danego materiału) to masz pełną kontrolę procesu i wyciągasz, ile się da.

    W skrócie - lab nie zawinił, na przyszłość wołaj sam/u kolegi.

  7. #7
    Początki nałogu Awatar chavez
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Poznań
    Posty
    337

    Domyślnie

    To w MM w ogóle wywołują ręcznie? Myślałem, że to robią już nieliczne, zakłady foto. Np. jednym prolabie u mnie (na dwa, które zwiedziłem ), już takich nie wywołują.
    system EOS

  8. #8
    Uzależniony Awatar iktorn92
    Dołączył
    Apr 2007
    Miasto
    Jelenia Góra
    Wiek
    32
    Posty
    605

    Domyślnie

    Nooo to pojechales ostro... Generalnie ja bym ich jeszcze troszke pomęczył osbiscie i dal sie namówić cos lepszego jakis jeden porządny slajd z gratisowym wywołanie albo cus takiego.

    Na przyszlośc koreks w lape hydrofen i jedziesz ja w zyciu bym negatywu b&w nie wywolywal gdzies.

    Hah 10 modelek ładne chociaż? w sumie przy 3200 w studio nie było by widać nawet czy ladne czy nie

  9. #9
    Zablokowany
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    34
    Posty
    4 359

    Domyślnie

    Z tym kosztorysem to żartowałem, chociaż takie "naciągania" się u nas w rodzinie zdarzały : popsuła ci się wiertarka a nie masz na nią już gwarancji? Kup nową, oddaj starą na gwarancję z nowej, oddaj nową na paragon z nowej. (@ Castorama)

    Cytat Zamieszczone przez an_zak Zobacz posta
    Jak napisano wcześniej - oddając negatyw zawierasz umowę z laboratorium. Jakbyś wcześniej przeczytał warunki wykonywania przez nich usług, zauważyłbyś, iż w razie zniszczenia/zagubienia materiału oddają Ci tylko jego wartość. W każdym labie tak jest... nie mogą odpowiadać materialnie za to, że czasem ich pracownik sp.... sprawę (a wartosc artystyczna i tak nie podlega pomiarowi)
    To to faktycznie mi ten kierownik pokazał, że na kopercie jest takie zdanko. Ale za to znajomy mojego starszego mówi, że prawnie powinno być tak, że muszę się gdzieś podpisać żeby to działało. I powiedział jeszcze, że solidarność labowa nie pozwala mu powiedzieć mojemu tacie jak załatwić tą sprawę, żeby wyciągnąć jak najwięcej :P
    Cytat Zamieszczone przez an_zak Zobacz posta
    Poza tym, laby nie wołają b/w (o ile w ogóle wołają) w chemii wysokiej klasy więc na delcie3200 miałbyś ziarno na pół klatki i straszny kontrast. Tradycyjne b/w woła się samemu, nawet jeśli w kiepskiej chemii (niedostosowanej do danego materiału) to masz pełną kontrolę procesu i wyciągasz, ile się da.

    W skrócie - lab nie zawinił, na przyszłość wołaj sam/u kolegi.
    Wołają, bo będąc w tym labie który miał wystawić opinię powiedziano mi, że ręczne wołanie jest w naszym bydgoskim Fotonie (odziwo, pomimo tego, że znajomy taty powiedział, że tam nie ma już "specjalistów" i zostały tylko panie które przyjmują, wkładają do maszyny/wysyłają do wołania gdzie indziej.)

    Tak czy inaczej, z góry dziękuję za opinie, jeszcze spróbuję wyciągnąć coś od tego znajomego mojego taty, może się wygada.

  10. #10
    Początki nałogu Awatar an_zak
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    34
    Posty
    427

    Domyślnie

    To w MM w ogóle wywołują ręcznie? Myślałem, że to robią już nieliczne, zakłady foto. Np. jednym prolabie u mnie, już takich nie wywołują.
    Dwa lata temu u mnie jeszcze to robili. Nie wiem jak teraz, wołanie czarnobieli jest na tyle łatwe, że nie mam problemu z osobistym wywołaniem rolek moich oraz znajomych. Wiem tylko, że nie tak dawno nawet na C41 w MM we Wrocławiu kazali czekać 2 tygodnie.

    Wołają, bo będąc w tym labie który miał wystawić opinię powiedziano mi, że ręczne wołanie jest w naszym bydgoskim Fotonie (odziwo, pomimo tego, że znajomy taty powiedział, że tam nie ma już "specjalistów" i zostały tylko panie które przyjmują, wkładają do maszyny/wysyłają do wołania gdzie indziej.)
    Nie pisałem, że nie wołają, tylko, że robią to w chemii niedostosowanej do materiałów o wysokiej czułości, więc i tak otrzymałbyś fotomasakrę.
    Ostatnio edytowane przez an_zak ; 18-02-2008 o 21:06

Strona 1 z 6 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •