eee. chyba już nie zdąże. szkoda ;) te pociągi strasznie wolne...
Wersja do druku
eee. chyba już nie zdąże. szkoda ;) te pociągi strasznie wolne...
u nas zaczylo sypac.. i to ostro.. wiec jak to z podlasia i chce potestowac sprzet.. to zapraszamy ;]
Łeee ja juz jestem po dwóch sesjach w terenie przy temp. -1st. C ... aparat obsypany sniegiem, ja rowniez ... wrocilismy do domu i nic nie zaparowalo. Może tuleja w jakis sposob pomogla? Odizolowujac obiektyw od otoczenia? Generalnie sadzilem, ze bedzie gorzej ;-)
wracałem kilka dni temu nad ranem do domu, gdzieś ok. 4-6 rano, akurat miałem aparat i beznadziejną pogodę pod ręką, więc połączyłem to w jedną całość. Aparat prawie cały czas w ręku, deszcz, śnieg, wiatr, być może nawet niekontrolowane upadki od czasu do czasu. Ogólnie- masakra. Po jakiejś godzinie aparat był tak mokry, że wręcz z niego kapało. Szkło kompletnie mokre, ciągłe przecieranie go już nie miało sensu. Lampa jak wyjęta z jeziora.
Może ktoś pomyśli, że idiotycznie się zachowałem narażając sprzęt na takie warunki, ale pomyślałem sobie w ten sposób, że jeśli przeżyje (on, nie ja) to już bez drżenia będę mógł zająć się fotografowaniem w trudniejszych warunkach niż sierpniowy wieczór, i tylko na fotografowaniu się wtedy skupię. Jeśli zaś padnie, to... no cóż, to znaczy że po prostu to kiepski sprzęt... niezbędne minimum uszczelnienia MUSI mieć, i właśnie liczyłem na to, że je wykaże w praktyce.
Jak już wracałem do domu, jeszcze na zewnątrz, aparat wylądował w torbie foto (która z kolei mieszka w plecaku) i tak wszystko "zabezpieczone" postawiłem w kuchni w dość chłodnym i przewiewnym miejscu. Po kilkudziesięciu godzinach sprawdzałem aparat, i wszystko jest jak najbardziej ok.
p.s. W razie czego moderatorów proszę o przeniesienie wątku do "testów sprzętu", bo nie jestem pewien, czy tej nocy był mróz, czy nie. Chyba tak na zmianę, albo cały czas 0'.
pejot, a jaki aparat? lomo z podpisu? ;)
Oczy wiście.
Musiałem zadecydować czy jestem Artystą, czy nie. Rzuciłem kostką, okazało się, że jestem. W tej chwili sytuacja była już klarowna- 300d na allegro, LOMO dowieźli niecałe 24h po zamówieniu. Najpierw pstrykałem spod pachy, potem stosowałem techniki łączone ( aparat jak broń palna w wyciągniętej przed siebie dłoni, potem zza pleców- przy szybkim obrocie wokół własnej osi). Obecnie strzelam tylko w sposób biodrowy.
:wink:
Profi pełną gebą :mrgreen: ;-)
Ej tam, na allegro.. nie lepiej zezLOMOwać? :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez pejot
Moje Lomo czuje sie urazone.
Ale ja o 300D pisałem :)Cytat:
Zamieszczone przez Pszczola