Canon EF 24-70 2.8L wersja I blokada zoom

Cześć,
pytanie - znienacka zablokował mi się pierścień zooma - pomiędzy 28 a 70 chodzi normalnie, zdjęcia ok.,ostrość ok. Obiektyw nie chce zmienić ogniskowej poniżej 28mm (czuć mocny opór przy próbie przesunięcia pierścienia poniżej 28mm). Chyba lekko "stuknąłem" obiektywem w bagu. Pytanie co to może być? Szkło po gwarancji oczywiście i nie wiem, czy słać do serwisu, czy może jest to na tyle trywialne, że próbować samemu lub szukać serwisu poza fabrycznym. Komunikatu na body zero. Dzięki za rady i doświadczenia!

Tak napisał 10 grudnia 2011 roku niejaki Giles Bertenshaw w opisówce do swojego filmiku:

Cytat:

---

i took apart and rebuilt my canon 28-70 2.8 L lens as some of the guide screws had come lloose and fallen out meaning the barrel was sticking on zooming, id sent it to canon and they'd declined to fix it as it is no longer supported......canon repair centres would not fix it either. im no expert never taken a lens apart before so might have done it wrong but its fixed now so im a happy. messed up a few times on reassembly and had to go back a step or two.

---

https://www.youtube.com/watch?v=cMKTlGX616Q

Także raczej szukaj serwisu poza fabrycznym.

No tak...

To może jeszcze zapytam - macie jakieś sprawdzone serwisy niezależne, zajmujące się naprawą obiektywów? Sprawdzone, tzn. godne polecenia :-)

24-70 i 28-70 to calkiem inne obiektywy. A po uderzeniu stac sie moglo wszystko.

Cytat:

---

Zamieszczone przez jelcyk

24-70 i 28-70 to calkiem inne obiektywy. A po uderzeniu stac sie moglo wszystko.

---

To nawet nie było uderzenie. Raczej "stuknięcie" przy odkładaniu torby. O ile w ogóle to było to, bo to jedyne co w sprawie ewentualnego uszkodzenia mechanicznego kojarzę. Nie wiem nawet, w którym momencie pierścień zaczął się przyblokowywać, bo po prostu w pewnym momencie zorientowałem się, że nie schodzę z ogniskową poniżej 28mm na podziałce pierścienia zoom. Co ciekawe, w exifach widzę, że rejestruję czasem obrazy na 25mm... Ok. nieważne. Skontaktowałem się jednak z CSI i bez problemu przyjmą szkło do naprawy. Muszę to wysłać i wówczas dla potomności napiszę co i za ile :-) Plus z całej sytuacji jest taki, że przykręciłem sobie na stałe 50mm i mam lekko, łatwo i przyjemnie :-)

Dzięki postowi jelcyka teraz widzę że wcześniej wkleiłem filmik dotyczący innego modelu obiektywu. Przepraszam Ciebie bardzo jeżeli z tego powodu odpuściłeś sobie lub odłożyłeś na później temat naprawy.

Chociaż problem pozostaje chyba ten sam niezależnie od posiadanego modelu obiektywu typu zoom z serii L. Poniższy fragment opinii na temat obiektywu Canon EF 24-70mm f/2.8L USM pochodzi z 2008 roku:

Cytat:

---

Wady: Wada szkieł Canona serii L - po kilku latach użytkowania tendencja do zacinania się podczas zoomowania, czego późniejszym efektem jest rozkręcenie się członów. Miałem tak w - 28-80/2.8-4.0 L, 17-35/2.8 L, 16-35/2.8 L MkI, 80-200/2.8 L. Nie rozpadł się 80-200, ale zacinał się. Koszt naprawy w serwisie około 400 zł z przesyłką. Kolejna wada, to jakość optyczna. Gdyby tak z 10% lepiej, byłoby miło, szczególnie na 24mm. Osłona koniecznie powinna być na bagnecie. Ta dołączona odpada sama po jakimś czasie. Solidny bagnet!!!

---

Źródło: Canon EF 24-70 mm f/2.8L USM - specyfikacja i opinie

@mkamelg nie ma problemu, ja też dopiero po poście @jelcyk zorientowałem się, że nie o to szkło chodzi w filmie, ale nie zamierzałem go samodzielnie rozbierać :-) Jedyna moja obawa związana obecnie z naprawą (bo zakładam, że koszty będą jakoś tam akceptowalne), to ewentualna strata na ostrości. Bo kupiłem to szkło przypadkiem i okazało się, że współpracuje z moim 5d3 genialnie. Oby tak po serwisie zostało.

I jak się ta historia skończyła?

Dokończę dla potomnych, jak się ta zamierzchła historia zakończyła. Przez 4 lata nie miałem czasu się sprawą zająć i obiektyw leżał. W końcu w 2022 posłałem go do ulubionego przez wszystkich serwisu w Warszawie. Wycenili naprawę wstępnie na jakieś 2.000 ale nie określając co konkretnie się stało i nie gwarantując, że naprawią bo nie mają już wsparcia i części dla zabytków :D Pełna profeska. Do Berlina nie było mi teraz po drodze. Zatem zaniosłem to do gościa mającego serwis o powierzchni 4m2 w kanciapie w bloku w Poznaniu z pytaniem czy zrobi. Zapytał tylko na kiedy potrzebuję, bo wakacje i ruch. Po 3 tygodniach zadzwonił, że spruła się jakaś zębatka. Przy okazji czujniki warto wymienić. Łączny koszt 400 zł. Szkło śmiga jak nowe, nic nie rozkalibrowane. Super. Zatem jak macie szkło po gwarancji, to nie bądźcie leniwi jak ja i naprawiajcie od razu, bo części zabraknie :-) i niekoniecznie korzystajcie z serwisów polecanych przez producenta :-)