To nie tak. Kompakty i bezlustra Canona kupują głównie nikoniarze. Muszą oprócz ładnie wyglądającego sprzętu dobrze ocenianego przez DxO mieć także coś do fotografowania :-)
Wersja do druku
To nie tak. Kompakty i bezlustra Canona kupują głównie nikoniarze. Muszą oprócz ładnie wyglądającego sprzętu dobrze ocenianego przez DxO mieć także coś do fotografowania :-)
Czemu tak mało postów o m100 ? - nie opłaca się go kupować ? :)
Trochę zabawka.
to już wszystko wiem :)
Myślę, że warto celować w m50. Różnica w ergonomii kolosalna. Jeśli wszystko na auto to może m100 się nada.
M100 ma tryb manualny
Telefon też ma i będzie się go używało podobnie wygodnie. Wszystko zależy do czego. Jako point and shoot z naleśnikiem w kieszeni kurtki spoko. Do amatorskiej fotografii raczej zniechęci bo jest niezgodny, trzeba go trzymać na zombie a nie ma za co złapać.
Mam M1 i go nie lubię właśnie z tego względu. Używają go moi rodzice na wycieczkach i są zadowoleni;)
Muszę chwilowo zrezygnować z dobrej, dużej lustrzanki.
No ale w domu brakowałoby aparatu, telefonem nie lubię robić zdjęć.
Mając do wyboru tanią lustrzankę i M100, wybrałam to drugie, bo przynajmniej nie będzie go trzeba dźwigać :)
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, zobaczymy. Zakupy w MM są o tyle dobre, że można zmienić decyzję :)
W serii M sporo namieszał M50. Ma kilka ciekawych ficzerów (EVF, 4k, gibany ekranik, Digic 8, eye-AF) i się spodobał.
Tak z praktyki nieźle pracuje z lampami i nawet chińskim YN-E3-RT :D.
Na upartego zastąpi lustrzankę APS-C klasy 800D gdy dokupić kilka baterii i adapter do EF dla entuzjastów wielkich ogórów.
Ja tak myślę i myślę... M50 jest ok, ale jest droższy. A ja muszę znaleźć tańsze rozwiązanie na dzień dzisiejszy.
Zastanawiam się czy nie wymienić na najtańsze lustro, czy to Canona, czy Nikona. Ale wszystkie tanie lustra wypadają w testach gorzej niż M100, choćby praca autofocusa jest oceniania sporo lepiej. Tylko wkurza mnie brak wizjera. Ale same zdjęcia... są naprawdę przyzwoite.